publikacja 04.08.2025 11:00
Niby telewizja passé, ale jak czasem człowiek trafi, to trafi.
Więc wciąż z Żoną próbujemy. Polujemy. Wertujemy te papierowe programy telewizyjne, odpalamy te „agregaty” internetowe, bo w gazecie od dawna już tylko wycinek programu. Niby kanał całodobowy, a oni nam na papierze pozycje od 12:00 do 23:00 drukną, więc i tak potem do neta trzeba zaglądać.
Był już czas, żeśmy z papieru niemal zupełnie zrezygnowali. Ale jednak czegoś brakowało. Jednak co nawyk, to nawyk. Więc znowu nam się tu papierzyska na stole walają. Ku uciesze kotów, które chętnie na tym, czy innym tv-periodyku się wylegują.
Papierzyska, papióry, książki, ksiónżki, knigi… Oto Eco! Umberto Eco w pigułce. A był niedawno niezły dokument o nim w tv. „Umberto Eco: biblioteka świata”. Jak ktoś nie widział – trąba. Ale można nadrobić. Jest na TVP VOD. Za darmo.
Mój Boże, jakaż to odtrutka na ten nasz mulący, cyfrowy świat. Cóż, nie brzmi to może ładnie, ale gdy tak zaglądam do Słownika Języka Polskiego i czytam, że mulący to:
1. potocznie: działać bardzo wolno;
2. potocznie: czuć się osłabionym, sennym;
3. oblepiać, pokrywać mułem; zamulać
to nic dodać, nic ująć. Każdy jeden dyżur na Wiara.pl kończę (kończy mnie?) w takim właśnie stanie. Więc nic tylko uciekać, wylogować się, gasić tego neta i wracać do świata analogowego. Powieściowego. Jak Eco przykazał.
Jeden z fajniejszych momentów w tym, wyreżyserowanym przez Davide Ferrario dokumencie to ten, gdy autor „Imienia róży” nieco pastwi się nad cyfrowym światem, mówiąc, że są książki, które mają 500 lat i nadal można je czytać. Nośnik sprzed 20 lat (np. dyskietka) nie nadaje się do niczego. Dane na niej zapisane są już nie do odczytu. Nie ma na czym tego zrobić…
To też jakiś argument. Jeden z wielu przeciw temu, co robi z nami net. Wariackie przewijanie ekranu, przeklikiwanie samomultiplikujących się newsów, rolki, rolki, rolki. Wymieniać dalej?
A co z tzw. głęboką lekturą? Było o niej niedawno w jednym z papierowych tygodników. O tym jak dla naszego mózgu jest ważna. Jak bardzo nas ubogaca.
Odruchowo sprawdzam on-line, co mi na jej temat powie sieć. Co wyskakuje w wynikach wyszukiwania? Głęboka lektura tarota.
Puenta felietonu napisała się sama.
Oto Eco