publikacja 03.08.2025 09:28
Przypomnienie. Jak to działa? Kartka na lodówce, notatka w kalendarzu, w telefonie…
Rzeczy ważne można odłożyć na później, ale żeby tak samo robić z najważniejszymi? Nikt nie obiecał nam życia bez problemów, stresu czy wysiłków o poprawę bytu materialnego. Ale Ktoś obiecał nam życie wieczne – kierunek do niego wiedzie przez drogi i bezdroża świata, ale nie w pojedynkę i pod czujnym okiem Bożej opatrzności, z jasnym wskazaniem ewangelicznego postępowania, którego finałem jest wieczna nagroda. Wierząc w to – zyskujemy wszystko na zawsze, nie wierząc – tracimy wszystko bezpowrotnie (tej straty nie jest nam w stanie nikt ani nic zrekompensować – więc „zawczasu” warto się zastanowić, czy ta cena nie jest zbyt wysoka, wręcz zaporowa?).
Majątek i spadek to tematy wywołujące dreszczyk (u niektórych wręcz dreszcz) emocji. Bo przecież można wiele zyskać, ale można też dużo stracić. Jak głosi starożytne przysłowie: fortuna kołem się toczy. Więc przy odrobinie szczęścia – los się może przecież niespodziewanie do nas uśmiechnąć - można zostać bogaczem, którego pochłoną nowe zmartwienia: jak to będzie, ile uda się zyskać, co zrobić, żeby nie stracić… temat szeroki rzeka, jak na trudnym egzaminie, który zdaje słabo przygotowany student, próbujący odegrać „wielką improwizację” mimo iż sytuacja wydaje się „mission impossible”.
Odświeżanie pamięci następuje niekiedy szybko i niespodziewanie, jak zmiana letniej aury. Pozostaje więc mądre przewidywanie, a nie spontaniczne pójście „na żywioł”, charakterystyczne dla mało doświadczonych i posiadających – jedynie we własnych oczach – ponadprzeciętne zdolności, a obok tego szeroki krąg ważnych znajomych, którzy potrafią niemal wszystko załatwić.
Może warto sięgnąć do Jezusowego nauczania, które jest wymagające, ale ze stuprocentową gwarancją skuteczności! Najpierw wezwanie: „Uważajcie, strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa we wszystko, życie jego nie zależy od jego mienia” (Łk 12,15). Później przykład zachłannego bogacza, który miał tyle zboża, że już nie wiedział, gdzie je pomieścić. „Zburzę spichlerze, zbuduję większe. Potem powiem duszy mojej: Masz wielkie zasoby dóbr na długie lata; odpoczywaj, jedz, pij i używaj życia” (Łk 12,18-19). I niespodziewany finał: „Głupcze! Jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy. Komu przypadnie to, co nagromadziłeś?” (Łk 12,20). A wydawało się, że było już tak blisko!
Odświeżać pamięć