publikacja 12.09.2025 18:51
Na Bliskim Wschodzie napięcia wokół Hamasu i izraelskiego ataku w Katarze.
Amerykański sekretarz stanu Marco Rubio uda się w sobotę do Izraela - poinformował w piątek Departament Stanu USA. Dodano, że wizyta ma podkreślić zaangażowanie Stanów Zjednoczonych na rzecz Izraela. Na Bliskim Wschodzie w ostatnich dniach wzrosło napięcie po izraelskim ataku na przywództwo Hamasu w Katarze.
Rubio w Izraelu "przedstawi amerykańskie stanowisko w sprawie konfliktu Izraela z Hamasem, a także w szerszych kwestiach związanych z bezpieczeństwem w regionie, potwierdzając zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w bezpieczeństwo Izraela" - napisano w komunikacie Departamentu Stanu.
Uzupełniono, że szef amerykańskiej dyplomacji w czasie rozmów z izraelskimi przywódcami omówi najnowszą ofensywę tego państwa w Strefie Gazy, jak również zaangażowanie USA w "walkę z antyizraelskimi działaniami, w tym nagradzającym terroryzm Hamasu jednostronnym uznaniem państwowości palestyńskiej i bataliami prawnymi" przed międzynarodowymi trybunałami.
Rubio po wizycie w Izraelu uda się do Wielkiej Brytanii i dołączy do składającego wizyt państwową w tym kraju prezydenta USA Donalda Trumpa.
We wtorek Izrael przeprowadził nalot na stolicę Kataru Dauhę, zaznaczając, że był wymierzony w rezydujących tam przywódców Hamasu. W ataku zginęło sześć osób. Dotychczas nie potwierdzono, by któryś z zabitych należał do kierownictwa palestyńskiego ugrupowania.
Atak wywołał stanowczą reakcję władz Kataru, które nazwały go "kryminalną, tchórzliwą napaści" i zapowiedziały reakcję.
Bogate w surowce państwo formalnie nie utrzymuje relacji dyplomatycznych z Izraelem, ale odgrywa ważną rolę w regionie, m.in. dzięki bliskiemu sojuszowi z USA. Katar wraz z Egiptem i USA jest mediatorem w prowadzonych od miesięcy i jak na razie bezowocnych negocjacjach w sprawie rozejmu w wojnie Izraela z Hamasem w Strefie Gazy.
Uderzenie Izraela w Katarze zostało potępione też m.in. przez ONZ i państwa europejskie.
Amerykańskie media poinformowały, że prezydent USA Donald Trump rozmawiał we wtorek z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu. Rozmowa odbywała się w napiętej atmosferze, a Trump nazwał atak "niemądrym" - przekazał dziennik "Wall Street Journal". Trump zażądał też od Netanjahu, by nie powtarzał nalotu na Katar - dodał portal Axios.
Trump ma się spotkać w piątek z premierem Kataru Mohammedem bin Abdulrahmanem as-Sanim - poinformowała agencja Reutera za źródłem w Białym Domu. Sani przebywa w Nowym Jorku, gdzie w czwartek potępił izraelski atak na forum ONZ.
Władze Kataru przeprowadziły też serię konsultacji z innymi państwami arabskimi i zapowiedziały regionalny szczyt. Nalot wywołał również napięcia w stosunkach Izraela ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, które za poprzedniej kadencji Trumpa nawiązały oficjalne relacje z państwem żydowskim.
Wśród komentatorów pojawiają się obawy, że nalot może jeszcze bardziej skomplikować rozmowy w sprawie rozejmu w Strefie Gazy.
Jerzy Adamiak
USA: Rubio leci do Izraela