Połowa mieszkańców kraju żyje za najwyżej jednego dolara dziennie. Wielu nie ma dostępu do wody pitnej i żywności. Dramatyczna jest zwłaszcza śmiertelność niemowląt: umiera tam jedno na siedmioro nowo narodzonych dzieci.
Caritas Internationalis rozpoczęła kampanię pomocy dla Południowego Sudanu. Jak przypomina się w wydanym z tej okazji komunikacie, to najmłodsze państwo afrykańskie powstało po 22-letniej wojnie domowej, której skutkiem było 2,5 mln zabitych oraz ponad 4,5 mln wypędzonych. Połowa mieszkańców kraju żyje za najwyżej jednego dolara dziennie. Wielu nie ma dostępu do wody pitnej i żywności. Dramatyczna jest zwłaszcza śmiertelność niemowląt: umiera tam jedno na siedmioro nowo narodzonych dzieci.
Z drugiej strony Południowy Sudan należy do krajów o intensywnej aktywności humanitarnej, prowadzonej także przez Caritas. Z programów tej katolickiej organizacji skorzystało już sto tysięcy osób. Chodzi o pomoc w zakresie mieszkania, dostarczenia wody, zapewnienia edukacji czy ochrony zdrowia. Obecnie, jak podkreśla Caritas Internationalis, potrzebne są działania długofalowe nastawione na usamodzielnienie Południowego Sudanu w zakresie produkcji żywności oraz dostępu do wody i innych dóbr. Nadzieją są tu tradycje rolnicze tego kraju, dlatego potrzebne są przede wszystkim środki mogące odrodzić tę dziedzinę sudańskiej gospodarki.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.