Trudności młodych w karierze zawodowej obnażają niedopasowanie polskiego systemu edukacji do potrzeb przedsiębiorców - powiedział wicemarszałek woj. mazowieckiego Krzysztof Strzałkowski podczas środowej konferencji podsumowującej badania dot. szkół zawodowych.
Konferencja podsumowała dwa projekty "Szkolnictwo zawodowe. Kondycja - Potencjał - Potrzeby" i "Kształcenie ustawiczne jako kształcenie powszechne" prowadzone od kwietnia 2010 r. w siedmiu powiatach województwa mazowieckiego przez Mazowieckie Obserwatorium Rynku Pracy dla Wojewódzkiego Urzędu Pracy (WUP) w Warszawie.
Z badań wynika, że blisko połowa pracowników nie jest zatrudniona w swoim wyuczonym zawodzie, z czego ok. 50 proc. jako powód takiej sytuacji podaje brak zapotrzebowania na pracę w ramach swojej specjalizacji. Pracodawcy niechętnie wysyłają swoich pracowników na szkolenia w centrach kształcenia ustawicznego; twierdzą, że lepiej przeszkolą personel sami i pod kątem swoich potrzeb.
Według Strzałkowskiego rolą służb zatrudnienia powinno być gromadzenie danych dotyczących rynku pracy i udostępnianie ich wszystkim zainteresowanym, a akcje promocyjne i kampanie społeczne powinny być realizowane przez ministerstwo edukacji i samorządy. "Naszym wspólnym celem jest zmiana panującego stereotypu, że szkoły zawodowe to szkoły negatywnego wyboru; to wymaga wspólnych działań rodziców, szkoły i specjalistów" - dodał Strzałkowski.
"Badania Obserwatorium to nie lek, tylko diagnoza. Młodzi muszą zrozumieć, że ukończenie prywatnej uczelni wyższej nie gwarantuje pracy, w przeciwieństwie do wykształcenia zawodowego, które daje realne szanse na zatrudnienie i pozwala szybko zacząć zarabiać pieniądze. Przedsiębiorcy mogą pomóc w określeniu swoich potrzeb, żeby szkoła wiedziała, czego uczyć. Potrzebna jest stała współpraca, gdyż warunki rynku pracy stale się zmieniają, tymczasem szkoły zawodowe przeważnie tkwią w realiach lat siedemdziesiątych." - skomentował Jacek Całus, prezes Związku Pracodawców Warszawy i Mazowsza.
"10 lat temu statystyki pokazywały, że osoby z wyższym wykształceniem świetnie sobie radzą, dziś te osoby stanowią 10 proc. bezrobotnych" - dodał Aleksander Kornatowski, wicedyrektor ds. Usług Rynku Pracy WUP.
Według rekomendacji przygotowanych przez WUP w szkołach gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych muszą pracować doradcy zawodowi, którzy pomogą zaplanować uczniom karierę zawodową w oparciu o rzetelne analizy rynku pracy, a nie wiedzę potoczną czy opinie kolegów. Eksperci uważają, iż system kształcenia trzeba dostosowywać do potrzeb lokalnych rynków pracy i postulują prowadzenie szkoleń zawodowych u pracodawców, a nie - jak dotychczas - w szkołach.
Mazowieckie Obserwatorium Rynku Pracy to współfinansowany przez Europejski Fundusz Społeczny projekt badawczy realizowany przez WUP w Warszawie. Na stronie www.obserwatorium.mazowsze.pl prezentuje ono analizy i statystyki dotyczące rynku pracy na Mazowszu.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.