Przedstawiciele Ogólnopolskiego Związku Stowarzyszeń Kibiców wybierają się na rozmowy z premierem Donaldem Tuskiem. Spotkanie ma się odbyć w najbliższy poniedziałek w Warszawie.
W środę we Wrześni premier Tusk zaprosił kibiców do rozmów. "Niech przyjadą przedstawiciele stowarzyszeń i innych grup kibicowskich w Polsce. Niech przyjadą ci, którzy chcą rozwiązać dwa problemy: wasze poczucie, że jesteście gnębieni, i drugi, że gnębiona na stadionach jest większość, która nie chce słuchać przekleństw" - powiedział Tusk.
Przedstawiciele OZSK zapewniają, że nie zbojkotują zaproszenia. "Czekamy tylko na oficjalne pismo, w którym zostaniemy poinformowani, gdzie i o której godzinie do tego spotkania dojdzie. Stawimy się wszędzie" - powiedział prezes OZSK Mariusz Jędrzejewski.
Pozytywny oddźwięk na zaproszenie premiera słychać klubach. "Jeżeli premier naszego kraju zaprasza do rozmów, to nie można się obrażać i nie skorzystać z takiej okazji. Oczywiście stawimy się i przedstawimy swoje argumenty. Uważamy, że na zamykaniu stadionów tracą wszyscy, a nie tylko kibice, którzy postrzegani są w negatywnym świetle" - powiedział Wojciech Wiśniewski ze Stowarzyszenia Kibiców Legii Warszawa.
Delegacja OZSK na rozmowy z Donaldem Tuskiem nie będzie zbyt liczna. Swoich przedstawicieli wyślą m.in. Legia Warszawa, Lech Poznań, Wisła Kraków i Zagłębie Lubin, a zrezygnowali z tego m.in. fani ŁKS i Widzewa Łódź oraz GKS Bełchatów, zostawiając plenipotencje w rękach OZSK.
"Swojej determinacji i racji nie chcemy podkreślać poprzez liczebność naszej delegacji. Nie mamy się przecież podczas tego spotkania przekrzykiwać ani skandować haseł. Na rozmowy z premierem wybiera się około dziesięć osób merytorycznie przygotowanych do podjęcia z władzą dialogu. To oni będą reprezentować blisko 50 klubowych stowarzyszeń zrzeszonych w Ogólnopolskim Związku Stowarzyszeń Kibiców" - wyjaśnił Jędrzejewski.
Prezes OZSK przypomniał, że stowarzyszenie już w lipcu wystąpiło do ministra sportu i turystyki z propozycją zorganizowania spotkania z udziałem kibiców i członków Rady Ministrów. "Wtedy nasza prośba nie doczekała się żadnego odzewu, ale teraz premier sam wystąpił z propozycją dialogu" - dodał Jędrzejewski.
Podczas spotkania kibice zamierzają przedstawić swój projekt ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. "W czwartek prezydent Bronisław Komorowski podpisał nowelę ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, która naszym zdaniem jest zbyt restrykcyjna. Mamy swój projekt, który można określić mianem obywatelskiego i teraz chcemy zebrać pod nim wymaganą liczbę 100 tysięcy podpisów. Nam zależy, aby na stadionach było wreszcie normalnie" - przyznał prezes OZSK.
Jędrzejewski uważa, że wobec kibiców nie można stosować odpowiedzialności zbiorowej. "Kibice piłki nożnej w Polsce przedstawiani są jako chuligani, dilerzy narkotyków i pospolici przestępcy. Owszem, takie osoby też się trafiają, ale znajdują się one chyba w każdym środowisku zawodowym. Nie można generalizować ani karać kibiców, jak to ostatnio miało miejsce z fanami Śląska Wrocław, na podstawie jednej relacji prasowej. Na miejscu nie złapano nikogo, co nie przeszkodziło później ukarać przez Komisję Ligi wszystkich sympatyków tego zespołu" - powiedział Jędrzejewski.
Kibice zamierzają przedstawić premierowi również dokumentację dotyczącą ich działalności w sferze społecznej. "Możemy pochwalić się grubą księgą takich dokonań. Kibice nie ograniczają się tylko do dopingowania swoich zespołów, ale angażują się również w wiele akcji i charytatywnych przedsięwzięć" - zaznaczył szef polskich kibiców.
Kibice zapewniają, że ich spotkania z premierem nie należy traktować jako udziału w kampanii wyborczej. "Nas polityka w tym kontekście nie interesuje. Nie wypada jednak odrzucić zaproszenia władzy do rozmów o nurtujących nas problemach, tym bardziej, że sami przecież wcześniej o nie zabiegaliśmy. Zresztą to nie my weszliśmy do polityki. To polityka weszła na stadiony" - podsumował Mariusz Jędrzejewski. (PAP)
Na obchody 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego. Odbędą się one w Izniku niedaleko Stambułu.
Według śledczych pożar był wynikiem podpalenia dokonanego na zlecenie wywiadu Federacji Rosyjskiej.
Ryzyko, że obecne zapasy żywności wyczerpią się do końca maja.
Decyzja jest odpowiedzią na wezwanie wystosowane wcześniej w tym roku przez więzionego lidera PKK.
To efekt dwustronnych rozmowach ministerialnych w weekend w Genewie.
„Proszę was, abyście świadomie i odważnie wybrali drogę komunikacji pokoju”
Referendum w sprawie odwołania rady miejskiej jest nieważne ze względu na zbyt niską frekwencję.