Mazurskie rodziny sprzed wieku chowane były w jednej mogile, a grabarze nie szanowali pogrzebanych wcześniej zmarłych - sądzą archeolodzy ekshumujący w centrum Giżycka XIX - wieczny cmentarz.
Z ekshumowanego cmentarza archeolodzy wydobyli już 250 ciał, a sądzą, że będzie ich ok. 280 - to znacznie więcej niż pierwotnie zakładano.
"Przystępując do prac nie wiedzieliśmy, że jeden grób będzie skrywał kilka ciał. Dopiero w trakcie pracy zobaczyliśmy, że są kolejne szczątki w tej samej mogile. Prawdopodobnie Mazurzy byli chowani w jednej mogile całymi rodzinami" - powiedział PAP archeolog Jerzy Marek Łapo z Muzeum Kultury Ludowej w Węgorzewie.
Archeolodzy zauważyli, że liczba ciał pogrzebanych w jednym grobie nie jest równa - są po dwa - trzy ciała, ale odkopano też grób, gdzie było ich aż siedem.
"Niestety, z naszych prac wynika, że mentalność grabarzy mazurskich nie była wzorowa, a wykopanych szczątków nie szanowali, tylko wrzucali do mogiły jak popadnie. Zdarza się więc, że w nogach jednego nieboszczyka leży czaszka innego, że piszczele znajdujemy na miednicy" - powiedział PAP Łapo dodając, że w tych powodów bardzo trudno jest "skompletować" szkielety jednej osoby.
Z obserwacji archeologów, którzy kolejny miesiąc prowadzą w centrum Giżycka wykopaliska na terenie dawnego cmentarza wynika, że panny chowane były z wiankami na głowie (na czaszkach młodych dziewczyn archeolodzy odnajdują miedziane druciki pomocne przy splataniu pogrzebowego wianka), zaś mężatki chowane były w czepcach (na ich czaszkach zachowały się fragmenty jedwabnych wstążek, czepce wiązane były pod brodą).
"Sądzę, że w tym czasie następował zmierzch w noszeniu ludowych strojów" - powiedział PAP Łapo.
Ekshumowany cmentarz leży w centrum miasta przy ul. Warszawskiej. Od lat 60. w tym miejscu był park, a ówczesne zapisy urzędników stwierdzają, że cmentarz został ekshumowany. Teraz okazuje się, że powojenna ekshumacja objęła tylko część pochówków, a pozostałym grobom usunięto jedynie naziemną część.
Szczątki ekshumowane teraz składane są do trumienek, a wiosną odbędzie się ponowny pogrzeb dawnych mieszkańców Giżycka (przedwojenny Lec). Zanim to się jednak stanie szczątki poddane zostaną analizie antropologów. Wstępne oględziny wskazują, że dawni mieszkańcy Giżycka cierpieli m.in. na deformacje kręgosłupa czy zrośnięcia członów palcowych u rąk. Odkryto też szkielet młodej kobiety, która przeszła złamanie kości udowej z rozszczepieniem i przemieszczeniem części kości - zrośnięta noga była krótsza o 8 cm, a zęby innej z pań wskazują na to, że często przegryzała nimi nici - była więc krawcową albo wiele szyła.
Archeolodzy nie znajdują w grobach Mazurów kosztowności, co zdaniem historyków świadczy o ubóstwie w jakim żyli.
W miejscu ekshumowanego cmentarza ma powstać m.in. fontanna.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.