Dowodzone przez NATO siły ISAF poinformowały w sobotę o odparciu najpoważniejszego od dwóch lat ataku we wschodniej prowincji Paktika, przy granicy z Pakistanem, w którym zginęło 25 rebeliantów.
W piątek, w 10. rocznicę amerykańskiej inwazji na Afganistan, doszło do ataków na różne pozycje NATO w okręgach Gormal, Sarobi i Barmal. Co najmniej 25 rebeliantów zginęło w nalotach lotniczych i wymianach ognia, w wybuchu samochodu-pułapki ranny został jeden żołnierz NATO.
Prowincja Paktika oraz sąsiednie Chost i Paktia są bastionami siatki terrorystycznej Hakkaniego, powiązanej zarówno z talibami, jak i Al-Kaidą. Jest ona uznawana za jedno z największych zagrożeń dla bezpieczeństwa Afganistanu. Jej członków obwinia się o setki ataków, w tym 20-godzinne oblężenie m.in. ambasady USA i siedziby NATO w Kabulu we wrześniu; zginęło wówczas co najmniej 25 osób.
Amerykanie zaatakowali Afganistan 7 października 10 lat temu, po terrorystycznych zamachach na World Trade Center 11 września 2001 roku.
Decyzja o inwazji zapadła, gdy przywódca talibów mułła Omar odmówił wydania Amerykanom Osamy bin Ladena, tłumacząc, że nie wierzy w jego odpowiedzialność za ataki z 11 września oraz, że byłoby to wbrew uświęconej afgańskiej tradycji gościnności, nakazującej chronienie gości.(PAP)
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.