W Tarnobrzegu (Podkarpackie) rozpoczęła działalność specjalna komisja "Przyjazny Tarnobrzeg", powołana przez prezydenta miasta do tropienia nonsensownych przepisów, procedur, praktyk, utrudniających życie mieszkańcom, a zwłaszcza przedsiębiorcom.
Według prezydenta Tarnobrzega Norberta Mastalerza codzienność jest pełna absurdów prawnych, uciążliwych procedur i przepisów, niejasnych instrukcji, które utrudniają zarówno codzienne życie, jak i przede wszystkim zniechęcają do działania, hamują rozwój i przedsiębiorczość.
"Rzucam wyzwanie złym przepisom i procedurom" - powiedział Mastalerz.
W skład komisji, która będzie się zbierać raz w miesiącu, wchodzą przedsiębiorcy, dziennikarz, urzędnik, radni, w tym także z opozycji. Jej zadaniem jest znajdowanie wszelkich nonsensownych przepisów, procedur. Absurdy prawne mogą zgłaszać także sami mieszkańcy.
"Moim zadaniem będzie eliminowanie złych przepisów z życia. A jeśli nie będę władny sam tego zrobić, monitowanie do instytucji i urzędów, które będą mogły to uczynić. Z doświadczenia wiem, że czasem wystarczy jeden podpis lub nawet jeden telefon, aby absurdalny przepis wylądował tam, gdzie jego miejsce - na śmietniku" - powiedział Mastalerz.
Komisja zaapelowała do mieszkańców miasta o pomoc w znajdowaniu nieżyciowych przepisów.
"Będziemy wdzięczni za każdy sygnał, wniosek, telefon, e-mail, którymi wnikliwie się zajmiemy. Oczywiście, chodzi nam o zgłaszanie złych przepisów, a nie wniosków o zlikwidowanie, czy zmniejszenie opłat lub podatków lokalnych, na co miasta w obecnej sytuacji finansowej po prostu nie stać" - zaapelował wiceprezydent i przewodniczący komisji Robert Niedbałowski.
Na stronie internetowej komisji www.przyjazny.tarnobrzeg.pl można znaleźć informacje o jej działalności oraz kontakt.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.