Poprzez udział w międzynarodowym projekcie "Aware&Fair" Poznań chce propagować ideę sprawiedliwego handlu i ubiegać się o tytuł Miasta Przyjaznego dla Sprawiedliwego Handlu. W poniedziałek zaprezentowano główne założenia programu.
Projekt "Aware&Fair" (Świadomie i Sprawiedliwie) realizowany jest w ramach partnerstwa, w którym uczestniczą: Miasto Hanower (Niemcy), TransFair Germany (Niemiecka Organizacja Sprawiedliwego Handlu), Miasto Litomierzyce (Czechy), Miasto Miskolc (Węgry), Miasto Blantyre (Malawi) i Poznań oraz Polskie Stowarzyszenie Sprawiedliwego Handlu "Trzeci Świat i My".
Sprawiedliwy handel to międzynarodowy ruch, którego celem jest pomoc dla drobnych rolników, przedsiębiorców i usługodawców w krajach rozwijających się, poprzez tworzenie rynków zbytu dla ich produktów i usług.
Sprawiedliwy handel oparty jest na przejrzystych kryteriach gwarantujących przestrzeganie podstawowych standardów fair trade, czyli ustalenie cen minimalnych gwarantujących zysk dla producentów, dotacje dla lokalnych społeczności oraz możliwość prefinansowania i skorzystania z kredytów dla ubogich przedsiębiorców. Producenci fair trade w zamian muszą zapewnić odpowiednie warunki socjalne, równouprawnienie kobiet, zakaz pracy przymusowej czy pracy dzieci. Istotą jest również ograniczenie stosowania środków chemicznych, czy żywności genetycznie modyfikowanej.
Projekt realizowany przez Poznań jest finansowany przez Komisję Europejską w ramach Funduszu EuropeAid i trwać będzie do marca 2013 roku. Wtedy też Poznań chce spełnić kryteria dające mu prawo do używania tytułu Miasto Przyjaznego dla Sprawiedliwego Handlu. Wśród tych kryteriów są m.in. wymogi statystyczne.
"Na 10 tys. mieszkańców musi być jeden punkt handlowy oferujący produkty sprawiedliwego handlu, a na 20 tys. mieszkańców musi być jeden lokal gastronomiczny, w którym takie produkty można skosztować" - powiedział podczas konferencji prasowej Tadeusz Makulski z Polskiego Stowarzyszenia Sprawiedliwego Handlu.
Miasto ubiegające się o taki tytuł musi też zaangażować w promocję sprawiedliwego handlu media, czy zachęcić firmy prywatne do wsparcia sprzedaży produktów z krajów rozwijających się. W projekt muszą też być zaangażowane szkoły, urzędy a nawet wspólnoty religijne.
"Wymogiem jest też przyjęcie uchwały przez władze lokalne o wspieraniu idei sprawiedliwego handlu. W Poznaniu chcemy ten projekt realizować, bo jesteśmy miastem targowym, a po drugie organizowaliśmy w 2008 roku Konferencję Klimatyczną COP 14, podczas której mieliśmy kontakt z problemami krajów rozwijających się, w tym i dyskryminacji handlowej" - powiedział dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Poznaniu Leszek Kurek.
W ramach programu w Poznaniu zaplanowano: seminaria dla nauczycieli, warsztaty i wystawy dla uczniów i studentów, upowszechnienie wiedzy o Milenijnych Celach Rozwoju i o Sprawiedliwym Handlu.
Kulminacyjnym punktem projektu "Aware&Fair" będzie gra miejska ze wspólnym finałem we wszystkich miastach uczestniczących w projekcie, tematycznie powiązana z ideą Milenijnych Celów Rozwoju Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Idea sprawiedliwego handlu jest skutecznie promowana dzięki inicjatywie Miast Przyjaznych dla Sprawiedliwego Handlu. Od kiedy w 2000 roku angielskie miasto Garnstag zostało pierwszym tego typu miastem na świecie, zainteresowanie projektem wzrosło. Obecnie ok. 1000 ośrodków miejskich może używać tego tytułu. W Polsce o to miano ubiega się Gdańsk i Poznań.
Wspieranie idei sprawiedliwego handlu jest realizacją Celów Milenijnych ogłoszonych przez ONZ na trzecie tysiąclecie. Te osiem celów to: zlikwidowanie ubóstwa i głodu, zapewnienie powszechnego nauczania na poziomie podstawowym, zrównanie praw kobiet i mężczyzn, zmniejszenie wskaźnika śmiertelności dzieci, poprawa stanu zdrowia kobiet ciężarnych, zwalczanie AIDS i malarii, zapewnienie równowagi ekologicznej oraz wspieranie światowego partnerstwa na rzecz rozwoju.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.