Lepiej niech kupują sok a nie firmę, na soku więcej zarobimy niż na sprzedaży firmy produkującej ten sok. Sprzedać taką firmę to jakby sprzedać kurę w cenie jajek które ona zniesie w ciągu roku, a co po roku? ani kury ani jajek ani rzecz jasna soku, a nie, sok będzie - Chiński. (To była taka moja zaściankowa, wybitnie antyliberalna i niezgodna z unijnymi normami myśl) Polska firma, ma być Polska i basta! Chcę pić Polski sok nie Chiński bo oni robią z ryżu :)
To gratuluję, że jeździsz polskim samochodem, klikasz z polskiego komputera czy polskiego smartfona. Ciekawi mnie jak klasyfikujesz produkty polskie od niepolskich. Nie zawsze to takie proste jak zakup polskiej wódki w rodzinnym sklepiku pana Sebastiana. Czy odkurzacz Zelmera produkowany w Chinach jest polski? Czy fiat 500 włoskiego koncernu montowany w Polsce jest polski? Robiąc zakupy w Tesco czy Auchanie dajesz zarobić rzeszy polskich ekspedientek, ale zysk idzie za granicę, a sporo produktów - nawet ziemniaki - są z Niemiec, więc nie dajesz zarobić polskim farmerom. Kupując polskie jabłka zawsze zastanawiam się dlaczego kosztują więcej niż banany, które przypłynęły z innej półkuli.
Możemy z nimi handlować ale musimy uważać aby nie przehandlować, Chiny to gigantyczny rynek możemy im sprzedać wiele produktów i trochę od nich kupić, ale nigdy nie sprzedajmy zakładów, żadnych.
Co im możemy sprzedać? Chyba kogutki z drewna, bo Chińczycy mają wybitne technologie, o jakich się w Europie nie śni. Zawsze mnie śmieszy zachwyt nad Pendolino, bo pociąg z Pekinu do Szanghaju pruje ponad 300 km/h nadziemnym torem, gładko, cichutko, super wygodne fotele i nikt nie ekscytuje się tym. Natomiast weź 20 urządzeń elektrycznych w swoim domu - od tostera po suszarkę do włosów - i znajdź produkt niechiński.
Nie rozumiem skąd ten zachwyt Chinami i szalony pomysł jedwabnego szlaku? Przecież to oczywiste że za komunistycznymi, łamiącymi prawa człowieka, prześladującymi chrześcijan Chinami Ludowymi stoi także ich sojusznik Rosja. Powinniśmy robić interesy nie z każdym, ale z solidnymi, sprawdzonymi krajami przede wszystkim z USA, Japonią
Sprzedać taką firmę to jakby sprzedać kurę w cenie jajek które ona zniesie w ciągu roku, a co po roku? ani kury ani jajek ani rzecz jasna soku, a nie, sok będzie - Chiński.
(To była taka moja zaściankowa, wybitnie antyliberalna i niezgodna z unijnymi normami myśl)
Polska firma, ma być Polska i basta!
Chcę pić Polski sok nie Chiński bo oni robią z ryżu :)