Stany Zjednoczone na razie nie zdecydowały, czy spełnią prośbę talibów i uwolnią z więzienia w Guantanamo pięciu więźniów - poinformował w niedzielę specjalny amerykański wysłannik ds. Afganistanu i Pakistanu Marc Grossman.
"Nie podjęliśmy jeszcze żadnej decyzji... Musimy liczyć się z naszym ustawodawstwem" - powiedział Grossman dziennikarzom w Kabulu, gdzie przez dwa dni prowadził rozmowy z prezydentem Afganistanu Hamidem Karzajem i jego doradcami.
Amerykański dyplomata oświadczył też, że USA pragną, by talibowie wydali oświadczenia, w których odcięliby się od terroryzmu międzynarodowego i wyrazili chęć przyłączenia do procesu pokojowego w celu zakończenia 10-letniej wojny.
Uczestniczący w spotkaniu Grossmana z dziennikarzami wiceminister spraw zagranicznych Afganistanu Dżauid Ludin powiedział, że rząd w Kabulu popiera otwarcie przez talibów biura w Katarze i poprze amerykańską decyzję o wysłaniu do Kataru kilku talibskich więźniów z amerykańskiego więzienia w Guantanamo na Kubie.
Talibowie poinformowali w styczniu o wstępnym porozumieniu w sprawie otwarcia biura łącznikowego w Katarze, które ma odegrać ważną rolę w negocjacjach pokojowych po 10 latach międzynarodowej interwencji wojskowej w Afganistanie. Rząd USA postanowił podjąć próbę rozmów z talibami, co ma przyspieszyć zakończenie wojny w Afganistanie.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.