Czterdzieści osiem krzyży i nagrobek ks. infułata Wawrzyńca Wnuka sprofanowali nieznani sprawcy w nocy z 25 na 26 grudnia na cmentarzu sióstr urszulanek w Pniewach.
Tej samej nocy zdewastowali kilka nagrobków także na cmentarzu komunalnym. Policja wszczęła dochodzenia.
S. Małgorzata Krupecka, rzeczniczka Zgromadzenia Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego poinformowała KAI, że drewniane krzyże, ustawione na grobach zakonnic zostały powyrywane i rozrzucone. Na kamiennym nagrobku ks. infułata Wnuka (1908-2006), duszpasterza polonijnego w USA i Kanadzie, więźnia obozów koncentracyjnych w Auschwitz i Buchenwaldzie, porozrzucano i wywrócono świece i znicze. Siostry urszulanki odmawiają modlitwy wynagradzające w związku z tym smutnym wydarzeniem.
- Żyjemy w zgodzie i przyjaźni z mieszkańcami Pniew, których dzieci uczęszczają i uczą się w przedszkolu i szkole, prowadzonych przez siostry, a także śpiewają w chóru Promyki Słoneczne - stwierdziła s. Krupecka. Jej zdaniem profanacji musieli dokonać ludzie z zewnątrz. Dodaje, że nie był to pierwszy akt wandalizmu - w ciągu ostatnich tygodni nieznani sprawcy wrzucali na teren klasztoru petardy. Policja prowadzi dochodzenie, na razie sprawcy nie zostali ujęci.
Zgromadzenie Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego zostało założone przez św. Urszulę Ledóchowską w 1920 r. Jego charyzmatem jest wychowanie dzieci i młodzieży i służba najuboższym. Zakonnice prowadzą przedszkola, szkoły, organizują pomoc dla najbiedniejszych.
O sprawie poinformował wicepremier Ukrainy ds. odbudowy Ołeksij Kułeba.
Umowa z Hamasem nie była możliwa wcześniej - uważa premier Izraela.
Nazwisko nagrodzonej pokojowym Noblem tradycyjnie ogłoszono w Oslo.
Izraelskie wojsko robi krok w tył, Hamas wypuszcza zakładników. To jednak dopiero pierwszy krok.
Setki tysięcy najmłodszych żyją dziś na granicy przetrwania.