Problematykę, którą zajmuje się dziś watykańska dyplomacja, przedstawił 16 lutego w siedzibie rzymskiego stowarzyszenia „Circolo di Roma" arcybiskup Giovanni Lajolo. Stoi on na czele papieskiej dyplomacji jako sekretarz do spraw relacji Stolicy Apostolskiej z państwami w Sekretariacie Stanu.
Watykański „minister spraw zagranicznych” podkreślił przede wszystkim kościelny charakter papieskiej dyplomacji. Nuncjusze reprezentują nie tyle niewielkie przecież Państwo Watykańskie, co Stolicę Apostolską, której to państwo zapewnia suwerenność i autonomię. Również od roku 1870 aż do utworzenia Państwa Watykańskiego działały nuncjatury, mimo iż nie było wtedy żadnej papieskiej państwowości. Co więcej, ich liczba w ciągu tych 59 lat wzrosła z 16 do 29. Jan XXIII ustalił, że wszyscy nuncjusze winni być biskupami, podkreślając w ten sposób, że łączą papieża z Kościołami lokalnymi. Wśród szczególnych dziś trosk watykańskiej dyplomacji arcybiskup Lajolo wymienił konflikty – zwłaszcza na Bliskim Wschodzie, w Afryce, w Kosowie – oraz zahamowanie procesu rozbrojenia. Niepokój budzi też wypaczanie pojęcia rodziny, tak istotnej dla społeczeństwa, przez zrównywanie z nią związków homoseksualnych. Zagrożeniem dla niej jest też aborcja. Ze względu na niewłaściwą koncepcję „planowania rodziny” Stolica Apostolska wycofała swe symboliczne wsparcie dla UNICEF-u, mimo iż ceni niektóre jego inicjatywy, podejmowane rzeczywiście dla dobra dziecka.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.