Amerykańscy obrońcy życia skrytykowali prezydenta George'a Busha za wyrażenie zgody na sprzedaż kobietom pełnoletnim pigułki "dzień po" bez recepty.
Zdaniem szefa państwa, ta wczesnoporonna pigułka powinna być też dostępna dla kobiet niepełnoletnich, ale na receptę. Przewodniczący Human Life International ks. Thomas Euteneuer uznał, że poparcie prezydenta dla aborcyjnej pigułki jest niekonsekwencją wobec wcześniejszego weta Busha w sprawie finansowania badań nad komórkami macierzystymi pochodzącymi z embrionów. - Wygląda na to, że nie widzi on, iż pigułka "dzień po" tak samo zabija dzieci nienarodzone, jak dzieje się to w przypadku pobieranie z embrionów komórek macierzystych - stwierdził ks. Euteneuer. Ze swej strony kierownik Krajowego Centrum Działań Pro-Life Stephen Peroutka uznał wręcz, że zgoda prezydenta na sprzedaż bez recepty pigułki aborcyjnej jest zdradą zasad ruchu obrońców życia, dla których Bush deklarował poparcie. Natomiast przewodnicząca organizacji Zatroskane Kobiety dla Ameryki Wendy Wright zauważyła, że kierujący Federalnym Zarządem Żywności i Farmacji Andrew von Eschenbach, który zaproponował Bushowi, aby zgodził się na swobodną sprzedaż pigułki, przedkłada interesy firm farmaceutycznych ponad zdrowie kobiet. Już wcześniej rzeczniczka komisji ds. obrony życia episkopatu USA, Deirde McQuade przestrzegała, że sprzedaż środków wczesnoporonnych bez konsultacji lekarskiej stanowi poważne zagrożenie dla kobiet i ich poczętych dzieci. W warunkach swobodnej sprzedaży istnieje niebezpieczeństwo przyjmowania tego środka rutynowo, zaś wiele osób nie zdaje sobie sprawy z działania poronnego tego specyfiku. Wpływa on też na poważne zaburzenia naturalnego cyklu płodności kobiety.
"Mamy nowe incydenty w naszym regionie i na Morzu Bałtyckim co tydzień, prawie każdego dnia."
Abp Galbas zaprasza na spotkanie o ochronie życia i zdrowia psychicznego.
Wielu liderów nadal mierzy zaangażowanie przez pryzmat wyników i realizacji celów.
"Chowanie urazy jest jak trzymanie się rozżarzonego węgla z zamiarem rzucenia nim w kogoś innego".
"Weźmiemy na cel tych, którzy (...) ułatwiają obchodzenie sankcji".
Rosja i Białoruś mogą przeprowadzić w Polsce operacje sabotażowe oskarżając Ukrainę.