W piątek w wieku 45 lat zmarł były szkoleniowiec piłkarskiego mistrza Hiszpanii Barcelony Tito Vilanova.
Vilanova znalazł się rano w szpitalu i jak podawały miejscowe media, był w bardzo poważnym stanie. Natychmiast został wzięty na stół operacyjny. Od ponad dwóch lat walczył z rakiem.
Vilanova do szpitala w Barcelonie trafił już w poprzedni piątek z problemami gastrycznymi, ale po przebadaniu wypuszczono go do domu.
Z Barceloną związany był w latach 2007-13. Przez pięć lat pełnił funkcję asystenta Josepa Guardioli, a w czerwcu 2012 został jego następcą. Pod jego wodzą "Barca" wywalczyła mistrzostwo Hiszpanii.
Po raz pierwszy nowotwór ślinianki zdiagnozowano u niego w 2011 roku. Wtedy po trzech tygodniach od operacji wrócił do pracy. W grudniu następnego roku, gdy już samodzielnie prowadził "Dumę Katalonii", na kilka tygodni jego obowiązki musiał przejąć asystent Jordi Roura, bowiem u Vilanovy stwierdzono nawrót choroby. Ponownie przeszedł zabieg, a następnie ponad dwa miesiące leczył się w Nowym Jorku, po czym w marcu 2013 powrócił do ojczyzny i prowadzenia drużyny. W lipcu ogłosił, że nie może kontynuować pracy.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.