Według opublikowanego we wtorek sondażu TNS, liczba zwolenników oderwania Szkocji od Zjednoczonego Królestwa wzrosła przy jednoczesnym spadku liczby przeciwników. Referendum w tej sprawie odbędzie się 18 września.
Liczba zwolenników niepodległości wzrosła - według TNS - z 32 proc. miesiąc temu do 38 proc., podczas gdy liczba utrzymania przez Szkocję związku z Londynem spadła z 45 do 39 proc. Zamiar wzięcia udziału w referendum zadeklarowało 84 proc. ankietowanych.
"Ten sondaż ukazuje istotną zmianę w nastrojach wyborców. Wciąż jednak te wyniki nie są przesądzające i obie strony będą próbowały wszelkimi sposobami przekonać niezdecydowanych i przeciągnąć ich na swoją stronę" - powiedział Tom Costley z TNS Scotland.
Zdaniem Reutera, perspektywa wyjścia Szkocji ze Zjednoczonego Królestwa po trwającej 300 lat unii - jeszcze do niedawna uważana za mrzonkę - zdaje się nabierać realnych kształtów.
Wcześniejszy sondaż YouGov, przeprowadzony dla "Sunday Timesa", wykazał po raz pierwszy minimalną, mieszczącą się w ramach błędu statystycznego przewagę zwolenników niepodległości w proporcji 51 do 49 proc. Sondaż nie uwzględniał osób niezdecydowanych.
Do głosowania uprawnionych jest 4 mln Szkotów i osób posiadających prawo do stałego zamieszkania w Szkocji.
"To dzieło nie okazało się chwilową inicjatywą, ale nabrało poważnego charakteru".
"Mamy nowe incydenty w naszym regionie i na Morzu Bałtyckim co tydzień, prawie każdego dnia".
Abp Galbas zaprasza na spotkanie o ochronie życia i zdrowia psychicznego.
Wielu liderów nadal mierzy zaangażowanie przez pryzmat wyników i realizacji celów.
"Chowanie urazy jest jak trzymanie się rozżarzonego węgla z zamiarem rzucenia nim w kogoś innego".