Amerykański fotoreporter Luke Sommers i pochodzący z RPA pracownik misji humanitarnej zostali zabici przez Al-Kaidę Półwyspu Arabskiego w Jemenie podczas próby odbicia ich przez siły specjalne tego kraju i komandosów z USA.
Przebywający w Afganistanie amerykański sekretarz obrony Chuck Hagel potwierdził w sobotę, że zakładnicy - Luke Somers i "drugi mężczyzna nie będący Amerykaninem, zostali zamordowani" przez Al-Kaidę w trakcie ataku na terrorystów.
Ugrupowanie humanitarne "Gift of Givers" zidentyfikowało drugiego zakładnika jako południowoafrykańskiego nauczyciela Pierre'a Korkie, który miał być zwolniony przez porywaczy w sobotę.
Hagel poinformował, że "wczoraj na polecenie prezydenta USA amerykańskie siły specjalne przeprowadziły operację w Jemenie, aby uratować obywatela USA Luke'a Somersa i innych uprowadzonych wraz z nim. Były powody na twierdzenie, że jego życie jest w stałym niebezpieczeństwie".
W czwartek Al-Kaida Półwyspu Arabskiego opublikowała nagranie wideo, na którym grozi zabiciem Somersa, porwanego we wrześniu 2013 roku w Sanie.
Pierre Korkie został porwany w maju w jemeńskim mieście Taiz wraz z żoną Yolandą. Jego żonę porywacze wkrótce zwolnili. Według niepotwierdzonych informacji Al-Kaida żądała za jego uwolnienie 3 mln dolarów okupu.
"To dzieło nie okazało się chwilową inicjatywą, ale nabrało poważnego charakteru."
"Mamy nowe incydenty w naszym regionie i na Morzu Bałtyckim co tydzień, prawie każdego dnia."
Abp Galbas zaprasza na spotkanie o ochronie życia i zdrowia psychicznego.
Wielu liderów nadal mierzy zaangażowanie przez pryzmat wyników i realizacji celów.
"Chowanie urazy jest jak trzymanie się rozżarzonego węgla z zamiarem rzucenia nim w kogoś innego".
"Weźmiemy na cel tych, którzy (...) ułatwiają obchodzenie sankcji".
Rosja i Białoruś mogą przeprowadzić w Polsce operacje sabotażowe oskarżając Ukrainę.