Procesy przeciw mafii i skorumpowanym wysokim urzędnikom będą się w Bułgarii toczyć przed specjalnymi trybunałami - zapowiedział w środę w dzienniku "24 czasa" wicepremier i szef MSW Cwetan Cwetanow.
Pierwsze wyroki są oczekiwane w ciągu 12 miesięcy. Projekt ustawy w sprawie tych "antymafijnych" trybunałów został opracowany w przyśpieszonym terminie. "Tym radykalnym krokiem spróbujemy odpowiedzieć na krytykę przeciągających się procesów i niewystarczającej efektywności systemu sądowniczego" - podkreślił Cwetanow.
Takie krytyczne uwagi kieruje do Bułgarii Unia Europejska.
W specjalnych trybunałach będzie pracować około 100 sędziów oraz prokuratorów z ekip, które obecnie prowadzą śledztwa przeciw dużym ugrupowaniom przestępczym i w sprawie największych afer korupcyjnych - poinformował Cwetanow.
O zamiarze powołania pionu prokuratury do walki z mafią i specjalnych trybunałów mówił niedawno na spotkaniu z mediami zagranicznymi w Sofii prokurator generalny Borys Wełczew. Wskazał, że przestępczość w Bułgarii osiągnęła krytycznie wysoki poziom, więc walka z nią wymaga nadzwyczajnych kroków. Przypomniał, że jesienią 2009 roku powołano wspólne ekipy prokuratury, MSW i służb specjalnych.
Również w środę w wywiadzie dla dziennika "Standart" szef więziennictwa Petyr Wasilew poinformował, że w bułgarskich aresztach śledczych zabrakło miejsca. Liczba zatrzymanych zwiększyła się o 1,3 tys. w ostatnich 6 miesiącach. Według Wasilewa szczególnie krytyczna jest sytuacja w Warnie, Płowdiwie i Szumenie. Szef więziennictwa podkreślił, że należy przyspieszyć proces wydawania wyroków. "Po aresztach nadszedł czas na zapełnienie więzień" - wskazał.
W mediach pojawiają się również publikacje o przypadkach nadużywania władzy przez policję, prokuraturę i sądy. Głośna w ostatnich dniach stała się sprawa 27-letniego Maksima Sawowa z Płowdiwu, przetrzymywanego w areszcie śledczym od 4 miesięcy za rzekomą kradzież 484 lewów (242 euro). Zatrzymano go na podstawie zeznań tylko jednej osoby i nie uwzględniono zeznań kilku świadków obrony.
Adwokat Sawowa, znany obrońca praw człowieka Michaił Ekomdżijew, który zaskarżył areszt Sawowa do Międzynarodowego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, twierdzi, że chodzi o dokonaną we wstępnej fazie dochodzenia pomyłkę, do której nikt później nie chciał się przyznać.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.