Kościół włącza się w inicjatywy mające ograniczyć marnotrawienie naturalnych zasobów.
Bawarscy benedyktyni misjonarze z St. Ottilien rozpoczęli budowę własnej biogazowni, która uniezależni ich od dotychczasowych dostawców prądu. Skala przedsięwzięcia jest duża. Mnisi zamierzają produkować prąd dla przyklasztornej szkoły, domu pielgrzyma oraz na potrzeby własnego klasztoru, drukarni i farmy krów. Energii z benedyktyńskiej biogazowni wystarczy też dla lokalnej społeczności. Niemieccy zakonnicy przewidują, że inwestycja przyniesie oszczędności rzędu 60 tys. euro rocznie. Kolejne kwoty uzyskają z handlu nadwyżkami energetycznymi.
Z kolei jedna z brytyjskich firm ekologicznych sugeruje angielskim kościołom montaż instalacji solarnych na dachach dużych nieruchomości. Szacuje ona, że panele słoneczne przyniosą rocznie ponad 34 mln funtów oszczędności. Nie bez znaczenia jest fakt, że znaczne sumy wyłożone na zakup paneli zwrócą się potem w kosztach ogrzewania zimowego. Dla wielu parafii jest to największy z wydatków, jakie ponoszą w ciągu roku.
Dachy wielu olbrzymich budynków kościelnych pomierzył koncern British Gas. Zbadał on, że panele zainstalowane na nich mogłyby generować poważne oszczędności. Kościół może się też stać przykładem rozwiązań ekologicznych i produkcji zielonej energii. Duchowni pytani o ekologiczne perspektywy przypominają jednak, że liczne budynki kościelne to perły architektury i zabytki dziedzictwa narodowego. Wiele z nich ma nadzór konserwatorski, który nigdy nie zezwoli na montaż tego typu instalacji szpecących cenne budowle. Pozostają jednak tysiące budynków związanych z Kościołem, na których bez trudu można montować panele słoneczne.
Andrzej Bargiel po zjeździe z Everestu na nartach bez użycia tlenu.
Dla porównania, w drugim kwartale 2024 roku było to 112 proc. PKB.
Otwarte zostały też trzy kolejowe przejścia graniczne dla ruchu towarowe.
W Polsce rozpoczęły się już przygotowania do 41. Światowych Dni Młodzieży (ŚDM).
- napisał w środę amerykański "Wall Street Journal", powołując się na źródła.