Chińskie o słowach Radosława Sikorskiego Sikorskiego.
To nie Chiny, ale inne podmioty nie chcą zakończenia wojny, a nawet czerpią znaczne korzyści z konfliktu - powiedział w piątek rzecznik MSZ ChRL Guo Jiakun, poproszony przez PAP o komentarz do słów szefa MSZ RP Radosława Sikorskiego, który zasugerował, że Pekin mógłby wymusić zakończenie wojny, ale nie jest do tego skłonny.
Wicepremier, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział w wywiadzie dla "Foreign Affairs", że "Chiny są jedynym krajem, który mógłby wymusić zakończenie" wojny Rosji przeciwko Ukrainie. Jednak jak stwierdził, Chiny "nie są do tego skłonne", ponieważ "wojna bardzo im odpowiada", jeśli chodzi o - jak to ujął - "zarabianie pieniędzy na sprzedaży produktów podwójnego zastosowania i innych towarów do Rosji".
- Chiny nie są inicjatorem kryzysu w Ukrainie - oświadczył Guo. Zauważył, że ChRL jako stały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ konsekwentnie zajmuje "obiektywne i bezstronne stanowisko", które "zyskało szerokie uznanie społeczności międzynarodowej".
- Wierzymy, że wszystkie strony są tego w pełni świadome. To nie Chiny, ale inne podmioty nie chcą zakończenia wojny, uparcie powtarzają swoje narracje, a nawet czerpią znaczne korzyści z konfliktu. Zrzucanie winy na Chiny nie rozwiąże problemu - podkreślił, nie precyzując, które podmioty ma na myśli.
W opinii Pekinu "główna przyczyna kryzysu w Ukrainie leży w długotrwałych konfliktach dotyczących bezpieczeństwa regionalnego w Europie". Rzecznik ocenił, że "jedyną słuszną drogą do rozwiązania jest uwzględnienie uzasadnionych obaw wszystkich stron dotyczących bezpieczeństwa oraz ustanowienie zrównoważonej, skutecznej i trwałej architektury bezpieczeństwa europejskiego poprzez dialog i negocjacje".
Guo skonkludował, że Chiny "popierają Europę w odgrywaniu większej i aktywniejszej roli w przyspieszaniu procesu politycznego rozwiązania kryzysu w Ukrainie".
Pekin, który deklaruje neutralną postawę wobec agresji Rosji, od trzech lat zacieśnia relacje z Moskwą, zarówno militarne, organizując wspólne manewry, jak i gospodarcze. Chiny jednocześnie sprzeciwiają się obejmowaniu rosyjskich i innych, w tym chińskich, podmiotów sankcjami w związku z wojną w Ukrainie.
Z danych celnych Pekinu wynika, że w 2024 r. Chiny sprowadziły z Rosji rekordowe 108,5 mln ton ropy, co odpowiadało prawie 2,17 mln baryłek dziennie. Poprzez zwiększenie zakupów rosyjskiej ropy Chiny pomagają Rosji utrzymać dochody, które w dużej mierze finansują jej operacje wojskowe w Ukrainie.
Z Pekinu Krzysztof Pawliszak
Rzecznik KEP o decyzji Sejmu w sprawie lekcji religii w szkole. Ale nie wszyscy są zadowoleni.
Za odrzuceniem projektu ustawy głosowało 191 posłów, 231 posłów było przeciw.