Do 456 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych paniki, która wybuchła w poniedziałek wieczorem w czasie obchodów święta wody w stolicy Kambodży Phnom Penh - poinformował w środę kambodżański minister do spraw społecznych.
"Zakładając, że każda prowincja nadesłała swój bilans, całkowita liczba ofiar wyniosła 456" - powiedział Ith Sam Heng, który stoi na czele komisji badającej przyczyny tragedii. Wyjaśnił, że bilans wzrósł, ponieważ część ofiar śmiertelnych przetransportowano bezpośrednio do ich miejsc zamieszkania, a wielu rannych zmarło po przewiezieniu do domów.
Dane dotyczące poszkodowanych nie są jednoznaczne. Wcześniejszy bilans mówił o 378 zabitych; w środę pojawiły się również informacje, że komisja obniżyła liczbę ofiar śmiertelnych do 350. Oficjalne śledztwo ustaliło, że panikę wywołało kołysanie się wiszącego mostu, łączącego stolicę Kambodży z wyspą, na której odbywały się uroczystości z okazji święta wody.
Na moście znajdowało się wielu ludzi z prowincji, nieświadomych tego, że kołysanie się wiszącego mostu jest czymś normalnym. Panika wybuchła, gdy ludzie zaczęli uciekać, bojąc się, że most się zerwie - poinformowano.
"To dzieło nie okazało się chwilową inicjatywą, ale nabrało poważnego charakteru."
"Mamy nowe incydenty w naszym regionie i na Morzu Bałtyckim co tydzień, prawie każdego dnia."
Abp Galbas zaprasza na spotkanie o ochronie życia i zdrowia psychicznego.
Wielu liderów nadal mierzy zaangażowanie przez pryzmat wyników i realizacji celów.
"Chowanie urazy jest jak trzymanie się rozżarzonego węgla z zamiarem rzucenia nim w kogoś innego".
"Weźmiemy na cel tych, którzy (...) ułatwiają obchodzenie sankcji".
Rosja i Białoruś mogą przeprowadzić w Polsce operacje sabotażowe oskarżając Ukrainę.