Kolejne ciężkie chwile przeżywa Republika Środkowoafrykańska. W całym kraju dochodzi do krwawych ataków, ludzie żyją w strachu. Jest to wynik kolejnej rebelii, która ma powstrzymać proces demokratyzacji i utrudnić jutrzejsze wybory powszechne. Odbija się to także na życiu Kościoła. W wielu wioskach nie odbyły się bożonarodzeniowe Msze, do najuboższych nie dotarła też świąteczna pomoc żywnościowa.
Portugalscy kierowcy chwalą postawę polskich służb konsularnych, które podczas postoju na brytyjsko-francuskiej granicy pomagały im m.in. w dostarczaniu żywności. Kierują jednocześnie słowa krytyki pod adresem rodzimych dyplomatów.
Władze regionalne Madrytu potwierdziły w sobotę wykrycie obecności brytyjskiego wariantu koronawirusa u czterech osób przybyłych z Wielkiej Brytanii. Badane są też trzy inne podejrzane przypadki.
Islamiści z fundamentalistycznego ugrupowania Boko Haram zabili co najmniej 11 chrześcijan, spalili kościół i uprowadzili księdza. Do zdarzenia doszło w północno-wschodniej Nigerii. W wigilię Bożego Narodzenia dżihadyści wzięli za cel miasteczko o większości chrześcijańskiej.
Zawieszone nogami do góry kaczki i kogut - największe wrażenie robią odsłonięte dobrze zachowane freski. Odkopane zostały także zostały szczątki dwóch mężczyzn - ofiar erupcji Wezuwiusza, a także psa.
Zmarło od początku epidemii 54 226 osób, w tym 567 osób w ciągu minionej doby.
"Pomyślałem o ludziach. Katolicy są wyjątkowi, oni nam nigdy nie sprawiali problemów".