Dziś w mediach – szczególnie tych z lewej strony – ciekawa informacja. Otóż w Krakowie dwóch panów zorganizowało uroczystość na kształt ślubu z weselem.
Irak, Syria, Strefa gazy, Nigeria, Ukraina i jeszcze kilka innych. Do tego parę potencjalnych punktów zapalnych jak Korea czy Górski Karabach. Logika konfrontacji zdaje się coraz wyraźniej dominować nad wolą dialogu.
Wierzyć Bogu znaczy ufać, że On ocali nawet najmniejszy okruch dobra. To znaczy iść za Nim. Mając nadzieję tam, gdzie już jej nie ma.
Ziemia nie jest naszym domem na wieczność. Ale na wieki ma przetrwać miłość. To chyba jednak powinno coś znaczyć.
Kończą się wakacje, kończy się czas letnich urlopów, wycieczek, wędrownych obozów. Wracają wspomnienia...
Chrześcijanie umierają z powodu swej wiary, ponieważ są bezbronni i dlatego, że światu obojętne jest ich cierpienie
O czasie danym na przygotowanie do spotkania z Ojcem i sile, jaką daje ludzka bliskość.
Końcówka wakacji upływa w atmosferze narastającego napięcia wokół kwestii deklaracji wiary nauczycieli.
Czasem warto pokonać własny – naturalny – lęk i chęć ochrony za wszelką cenę by dać coś znacznie ważniejszego.
Szczypta refleksji po wizycie papieża w Korei Południowej.