Nauczycielowi nie wolno zejść poniżej minimum, jakim są programy. Ale pogłębiać przekazywaną wiedzę wolno. Poszerzać zakres umiejętności nawet powinien.
Jesteśmy winni ludziom coś więcej niż tylko spóźnioną akcję ratunkową.
Trudno wyobrazić sobie w czasach głoszących teologię stopni doskonałości wspólnotę, pod jednym dachem skupiającą osoby konsekrowane, małżeństwa i osoby samotne. Dziś to jest możliwe.
Arcybiskup Luksemburga Jean-Claude Hollerich ostrzega, że Europa i chrześcijaństwo nie są już w centrum zainteresowania reszty świata. Czas się przygotowywać na tę rzeczywistość.
Świat jest jaki jest, czy taki, jakim go postrzegamy? To problem zadziwiająco aktualny. Nie tylko dla filozofów.
Trzeba, żebyśmy mieli odwagę sięgać po wielkie dobra. Nawet po takie, o których wszyscy mówią, że są niemożliwe. Nawet wtedy, gdy wszyscy nazywają to głupotą.
Wirus eboli zbiera śmiertelne żniwo nie tylko wśród pacjentów, ale i ludzi ratujących im życie.
Jeśli jest ci obojętne to, co widzisz – jakże zwrócisz się ku temu, czego zobaczyć nie można?
Powiedzenie „radź sobie sam” jest jak żądanie skoku o tyczce od kogoś, kto nie ma jednej nogi. Tylko nie o wynik sportowy, a o życie tu chodzi.
Przychodzi czas otrzeźwienia. Już gołym okiem widać, do czego prowadzi odrzucanie jasnych kryteriów dobra i zła, prawdy i kłamstwa.