Każda ideologia, która postawi ideę wyżej niż człowieka, może do tego doprowadzić. Każda: przywłaszczająca sobie motywy religijne i antyreligijna, prawicowa i lewicowa. Nawet ta, która głosi równość, wolność, braterstwo. I "wartości". I demokrację.
To najłatwiejsza droga, stwierdzić, że ktoś, kto przyznaje się do tej samej wspólnoty, do której i my należymy, ale popełnił wielkie zło, po prostu nie jest „nasz".
Człowiek Kościoła nie tylko zachowuje posłuszeństwo, co posłuszeństwo kocha i rozumie, że duch katolicki jest raczej duchem miłości niż niezgody
Kiedy 10 lat temu powstawał portal Wiara.pl, jego twórcy postanowili „starożytnym zwyczajem stanąć w bramie i zapraszać do dialogu wszystkich wchodzących”. Katolików, przedstawicieli innych religii i wyznań chrześcijańskich, a także osób, które dopiero rozpoczynają swoje poszukiwania Boga.
Kim był zamachowiec z Oslo? Samotnym szaleńcem czy członkiem skrajnie prawicowej grupy? Jakie były motywy jego działania? Czy był religijny?
Po jedenaste: nie dłub! Nie dłub, bo stworzysz samemu sobie dylematy tyleż dramatyczne, co nierozwiązywalne.
Byle tylko wspólnota wierzących dała młodym czytelny sygnał, pokazała jak bardzo zależy jej na zdobywaniu takich doświadczeń.
Czy za parędziesiąt lat święte miejsca związane z Jezusem oglądać będą już tylko pielgrzymi, a wiekowe bazyliki staną się muzeami? W Ziemi Świętej ciągle ubywa chrześcijan.
Im bardziej ludzie z pierwszych stron gazet i ekranów telewizyjnych dają do zrozumienia, że sumienia zamknęli na klucz w najniższej szufladzie biurka, tym bardziej będą demoralizująco wpływać na miliony zwykłych obywateli.
Ojca Badeniego zdumiewało, że są duchowni, przedstawiający Boga, jako szpicla otoczonego armią aniołów-informatorów, donoszących Stwórcy o ludzkich grzechach.