Czy za parędziesiąt lat święte miejsca związane z Jezusem oglądać będą już tylko pielgrzymi, a wiekowe bazyliki staną się muzeami? W Ziemi Świętej ciągle ubywa chrześcijan.
Sytuacji chrześcijan w Ziemi Świętej poświęcono w ostatnich dniach dwie inicjatywy. W Londynie o losie perspektywach chrześcijan w ojczyźnie Jezusa dyskutowali katolicy i anglikanie. W Jordanii powstała skupiająca intelektualistów, polityków, duchownych i dziennikarzy koalicja na rzecz powstrzymania emigracji chrześcijan z krajów arabskich. O problemie głośniej zrobiło się też w „biblijnym” Iraku, gdzie odbyła się konferencja zatytułowana „Razem wzmacniamy współistnienie w Kirkuku i Iraku”. Nie wydaje mi się jednak, by tego typu działania zatrzymały exodus chrześcijan.
Trudno normalnie żyć, jeśli ciągle napotyka się jeśli nie wielkie prześladowania, to jakieś drobniejsze szykany. Bycie na celowniku, bycie ciągle dla środowiska osobą „podejrzaną” jest męczące. Gdy do tego ciągle spotykają jakieś drobniejsze kłopoty czy złośliwości nic dziwnego, że pojawia się tęsknota za normalnością. Jeśli emigrując można łatwo zapewnić sobie święty spokój i godziwe utrzymanie, prócz przywiązania do miejsca urodzenia, nie ma innego powodu, by zostawać.
Być może exodus wyznawców Chrystusa z Ziemi Świętej mogłyby powstrzymać… zakony. Gdyby chrześcijanie czuli, że mają oparcie w mocnej wspólnocie współwyznawców nie tak szybko podejmowaliby decyzję o wyjeździe. Być może też z biegiem czasu rozpoczęłyby się także nawrócenia wśród wyznawców innych religii. Ale tylko być może. Póki co trzeba się przyzwyczajać do myśli, że niebawem w Ziemi Świętej chrześcijan zabraknie.
Czy to źle? Jeśli patrzyć na sprawę z punkt widzenia „terytorialnego” – nasze są ziemie takie, takie i takie – to fatalnie. Tracimy. Ale Pan Jezus, zapowiadając prześladowania powiedział: „Gdy was prześladować będą w tym mieście, uciekajcie do innego. Zaprawdę, powiadam wam: Nie zdążycie obejść miast Izraela, nim przyjdzie Syn Człowieczy”. Jak to napisał jeden ze starochrześcijańskich pisarzy? Chrześcijanie nie są przywiązani do ziemi. Mieszkają wszędzie, a ich prawdziwym domem jest niebo…
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.