Radio Plus: Dwa zarządy, jedna stacja

Gazeta Wyborcza/a.

publikacja 27.09.2005 06:07

Komplikuje się sytuacja w warszawskim Radiu Plus. Stacja ma dwa zarządy.

Jednak Episkopat zaczął publicznie krytykować nowego inwestora, a przewodniczący Konferencji Episkopatu abp Józef Michalik opowiedział się przeciwko sprzedaży udziałów w warszawskiej stacji Radia Plus grupie CR Media. W swoim liście do KRRiT argumentował, że spółka "nie gwarantuje utrzymania społeczno-religijnego charakteru programu", a zgoda na nabycie udziałów przez CR Media ograniczyłaby gwarantowaną ustawowo możliwość nadawania programów religijnych przez Kościół. Zarządem w zarząd Inni gracze na rynku radiowym odczytali ten sygnał jednoznacznie: Kościół szuka nowego inwestora dla Radia Plus. Na przełomie lipca i sierpnia do akcji wkroczyły m.in. należąca do holdingu ZPR grupa radiowa Eska oraz powiązana z Brokerem FM grupa Multimedia. Sygnał odczytała jasno również Krajowa Rada i postanowiła zwlekać z decyzją w sprawie sprzedaży przez franciszkanów spółki Nadawca CR Mediom. - Na decyzję czekamy już pół roku - zaznacza Igor Magiera, prawnik CR Mediów. Przełom nastąpił w ubiegłym tygodniu i był sporym zaskoczeniem dla przedstawicieli grupy CR Media. 20 września franciszkanie zmienili zarząd spółki Nadawca i powołali nowy, składający się wyłącznie z ich przedstawicieli. Nowy zarząd wycofał się z warunkowej umowy sprzedaży spółki podpisanej z CR Mediami, skierował pismo do KRRiT z prośbą o wycofanie złożonego wcześniej wniosku o zgodę na tę transakcję i wystąpił do firmy TP EmiTel (należy do TP SA i zajmuje się m.in. transmisją programów telewizyjnych i radiowych) o wyłączenie programu produkowanego przez firmę Radio Plus Polska, zależną od CR Mediów. Tak na antenie warszawskiego Radia Plusa pojawił się program produkowany przez grupę Eska. - Zgodnie z naszą warunkową umową franciszkanie nie mogli zmienić zarządu. Nie mogli też wypowiedzieć nam tej umowy. Musielibyśmy nie wywiązywać się z płatności, a to nie miało miejsca - mówi Sebastian Wojciechowski z CR Mediów. Według niego franciszkanie prowadzili działania w złej wierze, bo zmiany zarządu dokonali w przededniu podjęcia przez KRRiT decyzji w sprawie sprzedaży spółki Nadawca. - A to jest sprzeczne nie tylko z naszą umową, ale również z kodeksem cywilnym - dodaje Wojciechowski. Art. 93 tego kodeksu stanowi, że "jeżeli strona, której zależy na nieziszczeniu się warunku, przeszkodzi w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego ziszczeniu się warunku, następują skutki takie, jak by warunek się ziścił". Dlatego CR Media uznały, że dzięki działaniom franciszkanów stały się właścicielem spółki Nadawca. W piątek uregulowali płatność za udziały w spółce franciszkanów, odwołali ich zarząd i powołali nowy, składający się w całości z własnych przedstawicieli. - Powiadomiliśmy o tym franciszkanów i wystosowaliśmy do KRRiT wniosek o wpisanie nas jako jedynego udziałowca do koncesji - tłumaczy Wojciechowski.