publikacja 03.01.2006 09:26
Przedstawiciel rządu w Wientianie potwierdził informacje rozpowszechniane przez działający na emigracji Laotański Ruch Obrony Praw Człowieka, iż 22 grudnia zabito pastora Arauna Voraphoma.
Rzecznik laotańskiego MSZ stwierdził, że śledztwo w tej sprawie wskazuje, iż zbrodni dokonano z na tle rabunkowym lub osobistym. Wykluczył jakiekolwiek przyczyny religijne. Natomiast zdaniem laotańskiej organizacji opozycyjnej z siedzibą w Paryżu tezie tej przeczą fakty. Po zakończeniu nabożeństwa w miejscowości Pakading w centrum kraju, pastora ugodzono nożem w okolice serca i podcięto mu gardło. Jego twarz była spuchnięta i nosiła ślady uderzeń. Opozycja domaga się od komunistycznych władz zaprzestania represji wobec mniejszości religijnych i etnicznych oraz żąda podjęcia obiektywnego, niezależnego śledztwa w tej sprawie. Laotański Ruch Obrony Praw Człowieka przypomniał, że przed dziesięciu laty pastor Araun Voraphom był aresztowany przez władze i przetrzymywany w więzieniu ze względów religijnych. Laotańskie władze zaprzeczają, że stosują represje wobec wierzących. Tym niemniej na początku grudnia cofnęły pozwolenie na wyświęcenie pierwszego od 30 lat kapłana katolickiego.
Laos: Tajemnicza śmierć pastora