Pomoc od scjentologów w pakiecie z indoktrynacją

Pod przykrywką wykładów dla bezdomnych scjentolodzy - przedstawiciele doktryny zbudowanej m.in. z elementów taoizmu, buddyzmu, hinduizmu, magii i fantastyki - rozpowszechniają w Warszawie pseudonaukowe idee swojego guru jako remedium na wszelkie problemy, "począwszy od konfliktów rodzinnych po narodowe katastrofy i klęski żywiołowe" - alarmuje Nasz Dziennik.

W obszernym artykule na ten temat Magdalena M. Stawarska i Kamila Pietrzak piszą: Starając się o zbudowanie wizerunku altruistów, scjentolodzy zabiegają o rząd dusz. Od kilku miesięcy prowadzą agitację w Warszawie i werbują "wolontariuszy", którzy mają "pomagać" osobom bezdomnym w oparciu o utopijne metody założyciela uważanej za stworzoną na wzór religii organizacji finansowej - L. Rona Hubbarda. W ostatnich dniach grupa ta - we współpracy z jedną z polskich organizacji samorządowych - postanowiła opracować tzw. program resocjalizacji miejsc schronienia dla bezdomnych. Ksiądz doktor Aleksander Posacki SJ nie ma wątpliwości: taki sposób działania scjentologów to zwykła reklama, która ma służyć propagowaniu ich idei. W wielu krajach, np. we Francji, działalność scjentologów jest zabroniona. Tymczasem w Polsce brakuje przepisów pozwalających na aktywną walkę z tego typu ruchami. MSWiA przyznaje, że w naszym systemie prawnym nie istnieje definicja sekty, stąd nie ma możliwości prawnych podjęcia działań zapobiegawczych ze strony służb ochrony porządku publicznego w celu skontrolowania działalności takich podmiotów jak scjentolodzy. Na kontakt z przedstawicielami tego ruchu do tej pory było narażonych około 100 bezdomnych. Już w październiku Humanitarni Wolontariusze Scjentologii, grupa działająca na terenie Polski od maja br., ale tu niezarejestrowana (a więc nieposiadająca osobowości prawnej), przeprowadzili "serię oficjalnych wizyt w schroniskach dla bezdomnych Fundacji Tarkowskich Herbu Klamry w Warszawie". Jak przypuszczają nasi eksperci, osoby bezdomne zostały potraktowane jako adepci idei scjentologicznych. Jak wynika z materiału prasowego rozsyłanego przez scjentologów, Humanitarni Wolontariusze adresowali do nich serię "wykładów i seminariów" (słownictwo celowo stylizowane jest na naukowe) opartych na wymysłach twórcy tej pseudofilozofii. Kierownictwu schronisk pozostawili zestaw książek L. Rona Hubbarda, podrzędnego pisarza science fiction, który usprawiedliwiał m.in. przemoc i kłamstwo (por. np. J.M. Abgrall, K. Potyrała) - aby podopieczni kontynuowali "naukę". Przekazanie tych materiałów zostało górnolotnie nazwane "darem Humanitarnych Wolontariuszy". Pogadanki dotyczyły takich tematów, jak: "w jaki sposób traktować niepożądane warunki finansowe i mieszkaniowe", "jak rozwiązać problem braku wzajemnego zrozumienia czy kłopotów z komunikacją". Scjentolodzy na wszystko mają prostą receptę. Nowy program "resocjalizacji miejsc schronienia dla bezdomnych" (już sama nazwa wskazuje na szokującą ignorancję), nad którym według naszych ustaleń państwo nie ma żadnej kontroli, przewiduje przede wszystkim "obowiązkową naukę nad podręcznikiem 'Droga do Szczęścia'", co ma "efektywnie zmieniać wiarę ludzi".

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
11°C Czwartek
dzień
12°C Czwartek
wieczór
9°C Piątek
noc
6°C Piątek
rano
wiecej »