Pomoc od scjentologów w pakiecie z indoktrynacją

Pod przykrywką wykładów dla bezdomnych scjentolodzy - przedstawiciele doktryny zbudowanej m.in. z elementów taoizmu, buddyzmu, hinduizmu, magii i fantastyki - rozpowszechniają w Warszawie pseudonaukowe idee swojego guru jako remedium na wszelkie problemy, "począwszy od konfliktów rodzinnych po narodowe katastrofy i klęski żywiołowe" - alarmuje Nasz Dziennik.

Akcję popiera Elżbieta Tarkowska, przewodnicząca Fundacji Tarkowskich Herbu Klamry. Twierdzi, że scjentolodzy "byli jedynymi, którzy przybyli do schronisk dla bezdomnych, by zaopiekować się będącymi tam ludźmi, przywrócić nadzieję i cel ich życiu". Jest gotowa dopuścić ich metody w schroniskach, które prowadzi. Co więcej, uważa je za jedyne skuteczne. W rozmowie z nami Tarkowska wyjaśnia, że działania Humanitarnych Wolontariuszy Scjentologii polegały m.in. na udzielaniu porad, chodzili też z mieszkańcami schroniska do lekarza. Podkreśla, że jeżeli chcieliby zrobić coś złego, to na pewno nie wpuściłaby ich na teren swoich ośrodków. I zapewnia, że scjentolodzy współpracują m.in. z... Caritas. Informację tę natychmiast zdementował zastępca dyrektora i sekretarz Caritas Polska ks. Zbigniew Sobolewski. - To nie jest prawda. Scjentolodzy to jest bardzo niebezpieczna sekta, a my nigdy nie wchodzimy w kontakty z żadnymi sektami - powiedział ks. Sobolewski. Zaznaczył, że w jego przekonaniu celem działalności scjentologów nie jest pomoc bezdomnym, a własna promocja. Przypomniał, iż istnieje bardzo dużo innych instytucji, zwłaszcza pozarządowych, które pomagają osobom bezdomnym. - Taki sposób działania scjentologów to czysta reklama, która ma służyć propagowaniu ich idei. Pod płaszczykiem pomocy bezdomnym tak naprawdę chcą pokazać się z jak najlepszej strony i w ten sposób zareklamować swoją działalność - powiedział nam ks. Aleksander Posacki SJ. Przypomnijmy, że już w 1995 r. Biuro Bezpieczeństwa Narodowego stwierdziło, iż działania scjentologów prowadzą do wyłudzania potężnych środków finansowych na kursy tzw. orientalnych technik odnowy psychicznej. Za niebezpieczną sektę uznała ich Rada Europy. Brak ustawy antysektowej Scjentolodzy robią, co im się żywnie podoba - granicą jest pogwałcenie prawa. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji poinformowało nas, że szef resortu "nie posiada instrumentów prawnych do monitorowania działalności osób lub grup osób tylko i wyłącznie na podstawie głoszonego przez nie światopoglądu, z wyłączeniem przypadku, gdy zachowanie tych osób lub grup stanowiłoby zagrożenie dla porządku publicznego lub wiązało się z naruszeniem prawa". Z informacji uzyskanych w Departamencie Wyznań Religijnych oraz Mniejszości Narodowych i Etnicznych wynika, że kościół scjentologiczny nie figuruje w rejestrze kościołów i innych związków wyznaniowych prowadzonym w MSWiA i w ostatnim czasie nie czynił starań o wpisanie do tego rejestru. Ministerstwo wyjaśnia, że "w polskim systemie prawnym nie istnieje definicja sekty i nie ma możliwości prawnych, by wyznawana wizja świata i system wartości, jeśli nie naruszają prawa, stanowiły przyczynek do podejmowania działań zapobiegawczych ze strony służb ochrony porządku publicznego".

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
6°C Czwartek
noc
5°C Czwartek
rano
11°C Czwartek
dzień
12°C Czwartek
wieczór
wiecej »