Białoruś: Wojna o krzyż w Lelczycach

Komentarzy: 1

Gazeta Wyborcza/jk

publikacja 27.01.2009 11:23

Lokalne władze chcą zmusić katolickiego księdza do demontażu krzyża, choć wcześniej zgodziły się na jego postawienie. To pierwszy przypadek walki z symbolami religijnymi na Białorusi - donosi Gazeta Wyborcza.

Ksiądz Myszona postawił krzyż przy wjeździe do miasta w październiku ubiegłego roku za zgodą władz. Kilka tygodni później władze zmieniły zdanie. Oskarżono go o złamanie prawa (brak zgody architekta), ale został przed sądem oczyszczony z zarzutu. Sąd uznał wprawdzie, że nie dopełniono wszystkich formalności, ale ksiądz ściśle dostosował się do poleceń władz, więc ewentualne uchybienia są winą urzędników. W ubiegłym tygodniu ksiądz otrzymał pismo nakazujące demontaż krzyża do 31 stycznia. Jeżeli tego nie zrobi, krzyż zostanie zniszczony, a ksiądz pociągnięty do odpowiedzialności za niewykonanie nakazu administracji. Proboszcz nie zamierza usuwać krzyża i przygotowuje skargę na działania lokalnych urzędników.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona