Bez zmian

ks. Artur Stopka

publikacja 24.07.2007 07:44

Afera z „taśmami" umocniła istniejący w Kościele katolickim w Polsce rozziew.

List do redakcji Ks. Artur Stopka, Redaktor naczelny portalu wiara.pl Współczesny katolicyzm polski ma dla mnie niestetu twarz księdza Jankowskiego i ojca dyktatora Rydzyka. Przykro mi, że Pan jak większość kunktatorskiego polskiego episkopatu chowa głowę w piasek i nie jest zdolny do potępienia ochydnych wypowiedzi obu duchownych. Czy katolik może mówić o kimś, że powinien ulec eutanazji? obrażać inne religie, narody, ba, innych ludzi? Uderzać dziennikarzy, życzyć najgorszego ludziom o innej orientacji seksualnej czy poglądach na gospodarkę (liberałom)? Czy takich wybuchów nienawiści i napastliwości nauczał Chrystus, apostołowie, wielcy duchowni 2000-letniej historii kościoła? Rozumiem ojców zakonu, w którym nominalnie jest ojciec dyktator - całkiem dobrze egzystują z ochłatów przekazywanych im z niekontrolowanych przez nikogo dochodów Rydzyka. Ale jaki Pan ma cel w miczczącej akceptacji wielu ochydnych działań i wypowiedzi Pana brata w wierze ojca Rydzyka? Zależy Panu na poklasku tych najniżej wykształconych, starszych wiekiem, bezkrytycznych wobec indoktrynacji Radia Maryja Polaków? Wstydzę się, że wychowany zostałem w wierze katolickiej, że w świecie postrzegany jestem poprzez pryzmat obskurantyzmu, antysyjonizmu, nietolerancji wobec innych polskiego katolicyzmu. Nadmieniam, że jestem człowiekiem starszym, wykształconym, znającym z autopsji inne społeczeństwa i religie. Ale tacy jak ja są właśnie wskazanymi wrogami oszalałego z nienawiści do inności środowisk ksiądza dyktatora. Elity intelektualne w Niemczech lat 30-ych też milczały wobec wzbierającego nacjonalizmowi i antysyjonizmowi Hitlera. Tak jak Pan wobec polskiego narodowego-socjalizmu Rydzyka. Milczały, milcząco przyzwalały, na więcej, i więcej. Niestety nie mogę podpisać z wyrazami szacunku Wieslaw Rygielski
Pierwsza strona Poprzednia strona strona 2 z 2 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..