Wojciech Nowicki (z lewej) i Artur Kalicki, którzy razem z Jerzym Molem współprowadzili konferncję "Biblia o finansach"
Wojciech Nowicki (z lewej) i Artur Kalicki, którzy razem z Jerzym Molem współprowadzili konferncję "Biblia o finansach"
Urszula Rogólska /Foto Gość

Oddali dom, auto, dzieci. I mają wszystko

Komentarzy: 5

Urszula Rogólska

publikacja 20.04.2015 01:10

- Prawdziwa wolność finansowa nie polega jedynie na wolności od długów, ale na stosunku do pieniądza, na postawieniu siebie w roli zarządcy, nie właściciela – usłyszeli uczestnicy konferencji "Biblia o finansach" w Bielsku-Białej.

- Wolność finansowa nie polega na wielkości konta, ale pewnym jej miernikiem jest brak długów – podkreśla W. Nowicki. – Prawdziwa wolność według Bożej instrukcji polega na stosunku do pieniądza, na postawieniu siebie w roli zarządcy, nie właściciela. Wtedy człowiek jest wolny finansowo. Nawet jeśli ludzie nie mają długów, nie są wolni – są przywiązani do swoich oszczędności, należności. Ja jestem wolny nie tylko dlatego, że nie mam długów, ale dlatego, że wiem, iż jestem zarządcą dóbr Bożych. Dla mnie rybka na moim samochodzie oznacza, że jest to samochód służbowy Pana Boga. Nasz dom to pensjonat Pana Boga. Mam w nim tak gospodarować, żeby być zawsze gotowym na przyjęcie gości.

Jednym z elementów konferencji była nauka planowania budżetu, przygotowywania rejestru dochodów i wydatków. Prelegenci zachęcali, by zbierać paragony i dowody wszystkich wydatków, by tym samym zobaczyć czy jesteśmy na plusie czy żyjemy na kredyt.

Jak wyjść z długów?

Tradycyjnie dużym zainteresowaniem cieszyła się sesja dotycząca długów. - Dług, to zakładanie, że przyszłość będzie dla nas wystarczająco dobra – usłyszeli uczestnicy konferencji. – Tymczasem Pismo Święte zniechęca nas do czynienia założeń co do przyszłości. Dziś mało kto już używa zwrotu: "Jak Bóg pozwoli", częściej słyszymy "będę na pewno", "zrobię na pewno".

Co prowadzi do zadłużenia? Brak wiedzy, brak planowania i dyscypliny w prowadzeniu budżetu, rozrzutność, a czasem życiowe okoliczności. A jak wyjść z długów według Bożych zasad?

Ponad stu słuchaczy słuchało o Bożych zasadach w gospodarowaniu budżetem

Ponad stu słuchaczy słuchało o Bożych zasadach w gospodarowaniu budżetem
Urszula Rogólska /Foto Gość

Zacznij od modlitwy. Jak mówi Słowo Boże: "O nic się już zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem!" (Flp 4, 6). Nie zaciągaj nowych długów, sporządź listę już zaciągniętych i tego, co masz; korzystaj z planu wydatków/budżetu; stwórz plan spłaty każdego z długów i zacznij je spłacać, począwszy od najmniejszego; utrzymuj kontakt z wierzycielami - nie unikaj ich; rozważ możliwość zwiększenia dochodu przez nową lub dodatkową pracę i oczywiście: ogranicz wydatki.

Boże zasady dopuszczają zadłużanie się w trzech sytuacjach: na mieszkanie, podnoszenie kwalifikacji oraz na działalność gospodarczą, która pomoże zwiększyć możliwość zarobkowania.

Prowadzący konferencję zachęcali rodziców, by o długach mówili dzieciom i prosili je o modlitwę w tej intencji.

Dziesięcina i dawanie

Prelegenci zachęcali także do dawania – wszak  "ochotnego dawcę Bóg miłuje"(2 Kor 9, 7). W tym kontekście nawiązali do dziesięciny: - To nie jest kwestia dawania, ale odpowiedzialności dzierżawcy – bo dziesięcina jest związana z właścicielem! W Starym Testamencie Słowo Boże mówi o 10 procentach z dochodu. Nowy Testament wykracza poza to ograniczenie! Zachęca do nieograniczonej hojności. "Więcej szczęścia jest w dawaniu niżeli w braniu”! (Dz 20. 35).