- Podczas spotkania z prezydentem sygnalizowałem, że pomysł referendum w sprawie JOW-ów to poważny błąd - mówi wicepremier, szef PSL Janusz Piechociński w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
W odpowiedzi na uwagę dziennika, że PO popierała niegdyś JOW-y, wprowadziła je w Senacie i w gminach, Piechociński wyjaśnia: "bo była partią buntu, jak dziś Kukiz. Potem się okazało, że nie było większości w Sejmie, sama zaczęła korzystać z pieniędzy budżetowych. Dlatego lepiej dziś takich obietnic nie składać".
- To jakaś paranoja - ocenia rozmówca gazety - prawie każdy kandydat zapowiadał, że jednoosobowo zmieni konstytucję! Będziemy mieli demokrację bezpośrednią, w której o wszystkim - podatkach, likwidacji ZUS-u czy KRUS-u - decydować będą sami wyborcy. I znajdziemy się w sytuacji Słowenii, która nic nie mogła zrobić ze swoimi finansami, bo rządzący spętani byli wynikami referendów", ostrzega Piechociński.
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.