Stop dopalaczom
W Polsce po zażyciu dopalaczy zmarło już kilka osób. Jakub Szymczuk Agencja GN

Stop dopalaczom

Brak komentarzy: 0

kjk

publikacja 23.08.2010 16:16

Stowarzyszenie „Stop dla dopalaczy” organizuje w Olkuszu marsz przeciwko funkcjonowaniu sklepów z dopalaczami. W akcje włącza się także największa katolicka organizacja na świecie, "Rycerze Kolumba" i Związek Strzelecki "Strzelec". Marsz rozpocznie się w środę, 25 sierpnia o godz. 16.00.

Organizatorzy zapraszają wszystkich na ul. Krakowską, obok rzeźby rycerza niedaleko olkuskiego rynku. Uczestnicy przejdą pod miejsca, gdzie funkcjonują sklepy z tymi środkami i złożą w ich okolicy wiązanki suchych kwiatów z napisem „Ostatnie pożegnanie dopalaczy”. – Rozdawane będą także ulotki informujące o negatywnych skutkach działalności tych substancji. Będziemy także zbierali podpisy z wnioskiem do Marszałka Sejmu i Premiera Polskiego Rządu o przyspieszenie prac nad ustawą zakazującą sprzedaży „dopalaczy” – mówi Łukasz Kmita, pomysłodawca marszu. – Chcemy w formie happeningu zwrócić uwagę, jak niebezpieczne są to substancje. W Polsce po ich zażyciu zmarło już kilka osób – dodaje Rafał Czeladzki, przewodniczący Stowarzyszenia „Stop dla dopalaczy” w Olkuszu. – Bardzo cieszy nas fakt, że naszą akcję wsparły inne stowarzyszenia. Bardzo prosimy młodzież i starszych o przybycie na nasze zgromadzenie – apeluje Katarzyna Cieśla z zarządu stowarzyszenia.

Celem powstałego w Olkuszu stowarzyszenia „Stop dla dopalaczy” jest szeroko rozumiana edukacja. Obecnie w stowarzyszeniu jest około 15 osób. Dzięki nim w mieście pojawiły się już stylizowane na klepsydry plakaty informujące o szkodliwości tzw. dopalaczy. Działalność sklepów z dopalaczami jest zgodna z prawem. Sprzedają one bowiem różnego rodzaju proszki i tabletki, które maja napis „Nie do spożycia” lub „Wyrób dla kolekcjonerów”. - Tylko kto kolekcjonuje tabletki lub proszki? - zastanawiają się członkowie olkuskiego stowarzyszenia.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona