Ta ogromna kara finansowa mogłaby zostać sto razy spłacona jedną pięćdziesięciogroszówką od każdego wiernego. Wrzuć więc, Krakersie, w najbliższą niedzielę na mszy o 50 groszy więcej do koszyczka. i już - zapłacone. Ja wrzucę.
Gościu szanowny, to nie chodzi o kwotę, to chodzi o zasadę. Już widzę takie same działania ze zrywaniem blokad i z powołaniem się na precedens. Bo niby dlaczego nie każdy może?...
Mam bardzo mieszane uczucia czytając ten artykuł. Czy to naprawdę jest właściwy przykład i dobre świadectwo? Ciekawe, czy nie byłoby taniej wynająć im na kilka dni jakiegoś domu noclegowego niż popełniać wykroczenie. Inna sprawa, że z artykułu wynika, że odcięcie prądu wynika z ogromnego długu i niepłacenia rachunków. Wiem, że emocje, dzieci... Niestety, postawa Kardynała KK i to bezpośredniego współpracownika Papieża, to również przykład dla innych. Nie wiem, czy w odpowiedzi hierarchy nie przydałoby się nieco więcej skruchy, np. podania konkretnych przykładów i bezpośredniego wskazania, że to było działanie pod wpływem chwili, w sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia - działanie w stanie wyższej konieczności. Wyjątkowa sytuacja. Tak by przynajmniej nie zostać ukarany mandatem. Po weekendzie można by tej sprawie nadać lepszy bieg zwłaszcza przy zaangażowaniu Kardynała. Pewne rzeczy - niestety - trzeba również ugryźć prawidłowo od strony medialnej. Lepiej zrezygnować z buńczucznych deklaracji. Pokora daje lepsze efekty. Wierzę, że to, co tam zobaczył, pchnęło do tak radykalnego działania, ale od tego w prawie jest własnie stan wyższej konieczności.
A czy nie powinien po prostu zapłacic za tych ludzi - tylko robić happening? KK chyba nie jest taką uboga instytucja, aby gdy trzeba pomóc nie był w stanie tego wykonać?
Od teraz płącę ja... - ale nie chodziło o od teraz, tylko o brak zapłaty za towar o wartości 300 000 euro. Za to był prąd odcięty. Widzimy różnicę? Swoją drogą - budynek zajmowany nielegalnie... czekamy na tysiące gości w murach watykańskich. To chyba sygnał, że już można...
Mieszane uczucia to najmniej powiedziane. Może Ci ludzie by to jakoś odpracowali... Jaki jest powód, że są bez pracy? Po 6 000 euro/osobę za prąd? Dziwna wiadomość. Czego ona nas uczy? Z tego co wiem od braku prądu w domu człowiek nie ginie. Jeśli życie tych ludzi nie jest zagrożone, to nie uprawnia kardynała do łamania prawa. Jego zapewnienie, że poniesie wszelkie konsekwencje - to już trąci pychą nawet u nas w Łodzi, a to ładny 1000 km
A nie należało po prostu spłacić dług? Albo pomóc, zwracając się o jego umorzenie? Wtedy odpowiednie służby zdjęłyby zabezpieczenie. To nie jest dobra metoda, to jest działanie wbrew prawu. Zamiast świadectwa - zachęcanie do samowoli. Jak szanuję bardzo kardynała Krajewskiego, tak teraz nie cieszę się wcale z tego działania. Smutno mi...
Bezsensowna decyzja! I jeszcze się nią chwali. Chyba już nawet kardynałowie przechodzą na stronę lewicowych rewolucjonistów. Naprawdę nie rozumieją co mówi Ewangelia?
A ja Wam i sobie żądam pytanie: co zrobiłby Jezus? Zadaje sobie to pytanie jako prawnik bo słusznie wielu z Was pisze ze zachowanie kardynała nie jest wychowawcze. Ale im więcej myślę o tym jako uczeń Jezusa tym bliżej jestem odpowiedzi ze dobrze zrobił.
zrobiłby słusznie, gdyby uregulował dług, bo zadysponował nie swoją własnością. Gdyby spowodował, że zakład energetyczny zrezygnowałby z zadłużenia, o, wtedy tak...
Mariusz, poruszyłeś ciekawe zagadnienie. Co mówi Ewangelia w temacie Pan Jezus a bieda materialna? 1.Rozmnożenie chleba - owszem, ale dla słuchających Go i jako znak 2. Protest Pana, gdy Judasz chciał sprzedać cenny olejek aby rozdać ubogim. 3.Scena kuszenia na pustyni ("powiedz tym kamieniom aby stały się chlebem") - można było rozwiązać problem biedy definitywnie, jednak była to diabelska pokusa. Tyle mi się nasuwa na szybko. W rozesłaniu apostołów po zmartwychwstaniu Pan Jezus mówi aby apostołowie szli na cały świat i głosili Ewangelię, a nic o walce z biedą.
Pewnego razu do Jezusa przyszedł człowiek, który chciał by Ten nakłonił jego brata do podziału spadku. Wówczas Jezus odpowiedział: któż Mnie ustanowił nad wami sędzią albo rozjemcą? Jedyne uzasadnienie to tzw. stan wyższej konieczności, który polega na ratowaniu dobra chronionego prawem przez poświęcenie innego dobra chronionego prawem, pod warunkiem, że dobro poświęcone przedstawia wartość niewątpliwie niższą od dobra ratowanego. Np. ze względu na zagrożenie zdrowia osób, które mieszkają w budynku.
Cóż, św. Paweł pisał: kto nie pracuje, niech nie je. Wiem, że sytuacja w Italii jest coraz trudniejsza, ale tym razem Watykan niech stanie na wysokości zadania i da PRACĘ tym osobom. Bo jałmużna nie wystarczy. Jak nauczał św. JP2: praca czyni człowieka godnym. A zatem praca...
Wyczytane w prasie włoskiej: budynek jest okupowany od 12 pażdziernika 2013 r. przez Movimento Action. Obecnie przebywa tam 420 osób z 18 krajów, z czego 98 to nieletni, oraz ma swoją siedzibę 25 instytucji kulturalnych.
Ja wrzucę.