Trzeba się modlić w tych dniach synodu, żeby biskupi wierni Chrystusowi, tacy jak abp., nie ulękli się wilków w owczej skórze. A tych na synodzie legion.
Szkoda, że wiele Wydziałów Duszpasterstwa Rodzin jeszcze do tego nie dorosło. Zastanówmy się, czy niektóre zapisy Dyrektorium Duszpasterstwa Rodzin nie zasługują na pewne zmiany? Jeżeli w "poradni" przyjmuje tzw. "stara panna" po menopauzie, która uczy metod rozpoznawania płodności przyszłych małżonków, to ja się pytam: PO CO? Osoby nie żyjące w małżeństwie winny być częściowo wyłączone z Duszpasterstwa rodzin poza kapłanami oni są niezbędni. Obserwuję działalność WDR: katowickiego, gliwickiego i sosnowieckiego. Pozytywnie oceniam pracę WDR w Gliwicach, na drugim biegunie należałoby należy ocenić WDR w Katowicach, które jest towarzystwem wzajemnej adoracji właśnie ze "starymi pannami" u sterów i sfrustrowanym niekompetentnym księdzem. Jak to wgląda w Polce? nie wiem...
Mocne Słowa ARCYBISKUPa GądekieGO TYTUŁ TEGO, CO NAPISAŁ A JA BYM POWIEDZIał: aż Za mocne, zABóJCZE... Zdaniem arcybiskupa zwolennicy takiej opcji chcieliby przekreślić sakramentalność małżeństwa, co wiąże się także z przekreśleniem sakramentalności Eucharystii. „Praktycznie byłoby to akceptacją cudzołóstwa i zrelatywizowanie istoty sakramentu Eucharystii oraz małżeństwa i w ogóle związku rodzinnego” – zaznaczył abp Gądecki i dodał, że jest to absolutnie niemożliwe z punktu widzenia nauki samego Jezusa Chrystusa. 1/ Ps_ Chciabym ten CYTAT ARCYBISKUPA DAć POD ROZWagę faCHOWCóW, CZY ON JEST SŁUSZNY I KONSEKWENTNY Z NAUKI kOśCIOŁA WYPŁYWjącY ??? szczęśliwe I BUDUJąCE zdANIE . DLA CZYTeLNIKa Gościa Niedzielnego ???? 2/ NP: zwolennicy takiej opcji chcieliby przekreślić sakramentalność małżeństwa, JAką LOGIKą I kONSEKWENCJą TO TWIERDZENIE ????? 3/ co wiąże się także z przekreśleniem sakramentalności Eucharystii. ??? Co za liberalne twierdzenie ( żeby nie napisać dosadniej )
Tomek widzę, że robisz aię tym fACHOWCEM, O KTóREGO TU Apelowałem...
To moje niechlujne, to proszę podaj mi to zdanie i podaj kryteria, które kwalifikują je za niechludne...
Wychiodzi na to . że Ty sie robisz tym fachowcem, a to jest już niechlujne....2 kropki w nosie i koniec z tobą tej nichludnej debaty...
miłość do bliźniego, miłosierdzie - wskazówki dla nas, również księży z jakie podejście do każdego (małżonek, rozwodnik, skazany, homoseksualista, ateista, innowierca czy zwykły niczym nie wyróżniający się człowiek w tym też panny w każdym wieku)- nawet w dzisiejszym czytaniu Łk 10,25-37
a te wszystkie nauki, przypowieści, fragmenty mówiące,że KOŚCIÓŁ, BÓG jest także dla upadających, dla grzeszników, to na nich Bóg czeka, to im objawia, w życiu naszym codziennym w tym również kościoła : to im trzeba podać rękę a nie zabraniać, odtrącać dając wyraźnie do zrozumienia: to nie dla Was, to Wam się nie należy, Wy na to nie zasługujecie...
czemu nigdzie indziej tylko kościele jestem napiętnowana z powodu tego, że jestem po rozwodzie, czemu tylko tam chcą ( bardzo często świeccy świętsi od papieża ) mi dać do zrozumienia, że nie jestem godna ... Czemu w kościele TYLKO W KOŚCIELE czuję się nie na miejscu z powodu swojego stanu cywilnego Przykro mi, że tylu ludzi w podobnej sytuacji odchodzi... tak, niestety odchodzi z kościoła ja na szczęście trafiłam na "mądrych" księży, którzy wysłuchali,zrozumieli- słyszeli nawet czasem nie wypowiedziany wprost ale przebijający prze wspomniane przeżyte sytuacje żal za grzech (współudział, czy odczuwanie go nawet jeśli nie jest się winnym a druga strona doprowadziła do sytuacji w której niestety tkwimy) Jestem, wiem, że Bóg mnie kocha, chce mnie w swojej wspólnocie- było nie było wspólnocie grzeszników- kto nim nie jest... kto widzi belkę a nie widzi drzazgi.... przyjmuję Komunię- wiem, że Bóg chce bym karmiła się jego ciałem, jego ofiarą złożoną by mnie zbawić, za moje grzechy- NIE ZA TO, ŻE JESTEM ŚWIĘTA
Na prawdę nie rozumiesz, że Bóg przebacza grzechy minione, których żałujesz, a nie te, które dopiero planujesz? To nie odtrącanie a właśnie troska, aby nie ściągać na siebie winy przyjmując bez łaski sakrament.
Czemu czujesz się nie namiejscu? Chyba, że chcesz trwać w grzechu ciężkim np w konkubinacie i kościół ci o tym przypomina.ja także jestem po rozwodzie. Zostałam sama z trójka dzieci . ale nie mam żalu do kościoła,że przypomina o przykazaniach i nie czuje się nie na miejscu. Wybieram świadomie. Nie wchodzę w grzeszne relacje.Mam świadomość że mimo rozwodu jestem nadal związana sakramentem.
Nauka Jezusa była nauką miłości!!! A nauka abp. jest nauką "sztywnego prawa" - taki faryzeizm XXIw. "I wam, uczonym w Prawie, biada! Bo nakładacie na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami nawet jednym palcem ciężarów tych nie dotykacie"
A czy ksiądz sie rozeznaje jaki przykład dają rodziny normalne czyli godne . żyjące w sakramencie małżeństwa ?A może dzieci słyszą jak pobożna ciocia albo wójek mówią że ksiądz za kase robi wszystko , że rozwód kościelny kosztuje tyle i tyle .....i jak wytłumaczyć dziecku że w bibli jest napisane o nierozerwalności małżeństwa a tu jednak sąd kościelny może udzielić bo miał ktoś olśnienie i pod pewnymi warunkami można dostać unieważnienie sakramentu .Ja nigdy nie pójde niczego unieważniać , mam drugą żone , chodze do kościoła bo kocham boga , nie obchodzi mnie wrażenie sąsiadów i czy kogoś gorsze czy nie a arybiskupom proponuje nawracać rodziny te zdrowe bo to one czasami wywyższają sie nad innymi i jadą na koniku że im to wszystko wolno bo sobie do spowiedzi idą i komunie biorą .Aha i żeby to sie tak dało żyć z 200 lat to ch ciałbym widzieć nowe przepisy kościelne , może jednak ksieża bedą mogli sie znów żenić i dawać dobry przykład ze swojego małżeńskiego podwórka , no chyba że jakieś stosy bedą ....ciekawe jak te przepisy sie zmienią i co na to BÓG ...
A JA BYM POWIEDZIał: aż Za mocne, zABóJCZE...
Zdaniem arcybiskupa zwolennicy takiej opcji chcieliby przekreślić sakramentalność małżeństwa, co wiąże się także z przekreśleniem sakramentalności Eucharystii. „Praktycznie byłoby to akceptacją cudzołóstwa i zrelatywizowanie istoty sakramentu Eucharystii oraz małżeństwa i w ogóle związku rodzinnego” – zaznaczył abp Gądecki i dodał, że jest to absolutnie niemożliwe z punktu widzenia nauki samego Jezusa Chrystusa.
1/ Ps_ Chciabym ten CYTAT ARCYBISKUPA DAć POD ROZWagę faCHOWCóW, CZY ON JEST SŁUSZNY I KONSEKWENTNY Z NAUKI kOśCIOŁA WYPŁYWjącY ??? szczęśliwe I BUDUJąCE zdANIE . DLA CZYTeLNIKa Gościa Niedzielnego ????
2/ NP: zwolennicy takiej opcji chcieliby przekreślić sakramentalność małżeństwa, JAką LOGIKą I kONSEKWENCJą TO TWIERDZENIE ?????
3/ co wiąże się także z przekreśleniem sakramentalności Eucharystii. ???
Co za liberalne twierdzenie ( żeby nie napisać dosadniej )
A pomijając powyższe, arcybiskup jest fachowcem!
Tomek widzę, że robisz aię tym fACHOWCEM, O KTóREGO TU Apelowałem...
To moje niechlujne, to proszę podaj mi to zdanie i podaj kryteria, które kwalifikują je za niechludne...
Wychiodzi na to . że Ty sie robisz tym fachowcem, a to jest już niechlujne....2 kropki w nosie i koniec z tobą tej nichludnej debaty...
a te wszystkie nauki, przypowieści, fragmenty mówiące,że KOŚCIÓŁ, BÓG jest także dla upadających, dla grzeszników, to na nich Bóg czeka, to im objawia,
w życiu naszym codziennym w tym również kościoła : to im trzeba podać rękę a nie zabraniać, odtrącać dając wyraźnie do zrozumienia: to nie dla Was, to Wam się nie należy, Wy na to nie zasługujecie...
czemu nigdzie indziej tylko kościele jestem napiętnowana z powodu tego, że jestem po rozwodzie, czemu tylko tam chcą ( bardzo często świeccy świętsi od papieża ) mi dać do zrozumienia, że nie jestem godna ...
Czemu w kościele TYLKO W KOŚCIELE czuję się nie na miejscu z powodu swojego stanu cywilnego
Przykro mi, że tylu ludzi w podobnej sytuacji odchodzi... tak, niestety odchodzi z kościoła
ja na szczęście trafiłam na "mądrych" księży, którzy wysłuchali,zrozumieli- słyszeli nawet czasem nie wypowiedziany wprost ale przebijający prze wspomniane przeżyte sytuacje żal za grzech (współudział, czy odczuwanie go nawet jeśli nie jest się winnym a druga strona doprowadziła do sytuacji w której niestety tkwimy)
Jestem, wiem, że Bóg mnie kocha, chce mnie w swojej wspólnocie- było nie było wspólnocie grzeszników- kto nim nie jest... kto widzi belkę a nie widzi drzazgi....
przyjmuję Komunię- wiem, że Bóg chce bym karmiła się jego ciałem, jego ofiarą złożoną by mnie zbawić, za moje grzechy- NIE ZA TO, ŻE JESTEM ŚWIĘTA
A nauka abp. jest nauką "sztywnego prawa" - taki faryzeizm XXIw.
"I wam, uczonym w Prawie, biada! Bo nakładacie na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami nawet jednym palcem ciężarów tych nie dotykacie"