Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie info.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Jestem pewna, że prawidłowo zidentyfikowano ciało mojego męża, oczekuję, że nie będzie ono poddane ekshumacji i powtórnej sekcji - oświadczyła w poniedziałek Ewa Solska, wdowa po Leszku Solskim ze Stowarzyszenia Rodzina Katyńska, który zginął w katastrofie smoleńskiej.
Ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej naprawią poważne błędy i zaniechania, które popełniono sześć lat temu - podała Prokuratora Krajowa. Dodała, że odstąpienie przez prokuratora od wykonania sekcji zwłok, wbrew obowiązującym przepisom, naraża go na poważne zarzuty karne.
Przeprowadzenie w Polsce sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej było obowiązkiem prokuratorów wojskowych; śledztwo Prokuratury Krajowej ma wyjaśnić, dlaczego zaniechano sekcji i kto ewentualnie ponosi za to odpowiedzialność - dowiedziała się nieoficjalnie PAP w prokuraturze.
Nie ma prawnej możliwości składania zażaleń na decyzje prokuratury o zarządzeniu ekshumacji - oświadczyła w piątek Prokuratura Krajowa w odpowiedzi na czwartkowe stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara.
Ponad 200 krewnych części ofiar katastrofy smoleńskiej zaapelowało do wszystkich ludzi dobrej woli, duchownych i przedstawicieli władz o powstrzymanie ekshumacji ich bliskich. "Stajemy samotni i bezradni wobec bezwzględnego i okrutnego aktu" - głosi ich list otwarty.
Na terenie Aresztu Śledczego przy ul. Rakowieckiej w Warszawie ekipa dr. Krzysztofa Szwagrzyka prowadzi prace badawcze. To rekonesans przed zakrojonymi na szeroką skalę poszukiwaniami ofiar egzekucji, które w tym miejscu będą możliwe będą dopiero po przeniesieniu czynnego obecnie aresztu w inny rejon Warszawy.Zdjęcia: Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość
Są takie poszlaki. IPN bada teren aresztu śledczego na Mokotowie.
Ciało Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki" wrzucono twarzą do ziemi. Ślad po wlocie kuli, po prawej stronie czoła, wskazywał, że kat strzelał z góry. Żeby zakryć ślady zbrodni, nawieziono na "Łączkę" półtora metra gruzu. A 20 lat później przykryto asfaltową ścieżką.
- Chcemy wołać: Nigdy więcej wojny! - mówił ks. Józef Bensz, żegnając ekshumowanych żołnierzy.
Blisko 200 wniosków o ekshumację i przeniesienie szczątków osób pochowanych po 1982 r. na tzw. Łączce na Powązkach Wojskowych złożył do wojewody mazowieckiego IPN. Jacek Kozłowski deklaruje jak najszybsze podjęcie rozmów z rodzinami ws. przeniesienia grobów.