Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie info.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Historyk odkrywa mało znane fakty, które doprowadziły do śmierci ks. Romana Kotlarza, męczennika robotniczego protestu z czerwca 1976 roku.
Najpierw w Radomiu, a potem w Pelagowie-Trablicach odbyły się uroczystości 41. rocznicy śmierci ks. Romana Kotlarza. Po złożeniu kwiatów i wiązanek przy rondzie ks. Kotlarza w Radomiu uczestnicy przejechali o do podradomskiego Pelagowa-Trablic. Tam sprawowana była Msza św., a po niej uczestnicy przeszli z kościoła przed starą plebanię, gdzie dziś mieści się Izba Pamięci ks. Romana Kotlarza. Tu złożono wieńce i wiązanki kwiatów. W rocznicowej uroczystości wzięli udział przedstawiciele gminy Koniemłoty. Obecni byli także członkowie rodziny kapłana-męczennika.
- Jesteśmy tu, by głośno przypomnieć tym, co zapomnieli, że gdyby nie Ursus, gdyby nie Radom, to dziś może nie dane by nam było tu stać - mówili liderzy marszu.
Rady Społeczna przy biskupie płockim Piotrze Liberze w oświadczeniu zatytułowanym "Odwaga i sprzeciw", wydanym z okazji 35 rocznicy Czerwca 1976 r., przypomniała tło tamtych wydarzeń oraz udział mieszkańców Płocka w ówczesnych protestach.