Czyja wina? Fatalnie, gdy wszystkich, tylko nie moja.
Lepiej dać człowiekowi pracę niż jałmużnę - mówi się. To może trzeba konsekwentnie?
Czasami mam wrażenie, że ważnymi nazywa się marginalia, a istotnych nie dostrzega.
Czy to takie dziwne, że ludzkie „chcę” nie ma mocy stwórczej?
Tak myślę, ale poczekam oczywiście na werdykt Kościoła. Świat po raz drugi żegna dziś papieża Benedykta.
Kim jestem, jeśli nie szanuję grzesznika, a tylko namiętnie go oskarżam?
Cieszmy się każdym dobrem. Także tym nie pasującym do naszych oczekiwań.
Wybory to fajna rzecz. Ot, weryfikują zapewnienia w rodzaju, że „wszyscy Polacy”.
Czyli rzecz o przewidywaniu z górskimi wędrówkami w tle.
Świat jest szary? Może trzeba przetrzeć okulary?