Kapitan Aleksandr Muramszczikow, dowódca zastępu straży pożarnej ze Smoleńska, który 10 kwietnia jako pierwszy dotarł na miejsce katastrofy polskiego Tu-154M, oświadczył, że od razu było jasne, że nikt nie przeżył.
W poniedziałek rozpoczynają się prace podkomisji, którą MON powołało do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej. Jej członkom przed południem nominacje wręczył szef MON Antonii Macierewicz. Według zapowiedzi prace rozpoczną się od analizy zgromadzonych dokumentów.
Niemieckie lotnisko we Frankfurcie nad Menem odwołało w sobotę przed południem 172 loty w związku z utrudnieniami w komunikacji lotniczej w Europie. W tłumie pasażerów oczekujących na terminalach lotniska doszło do awantur.
Rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej, wraz z towarzyszącą im pierwszą damą Anną Komorowską, przybyły w niedzielę rano do Witebska na Białorusi, skąd udadzą się autokarami do Smoleńska.
Lekarstwa i jednorazowy sprzęt medyczny o łącznej wartości ponad 75,7 tys. dolarów dla Iranu przekazała do tej pory Caritas Polska. W całej Polsce trwa zbiórka pieniędzy, biskupi wielu diecezji wystosowali apele do wiernych.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił w wywiadzie dla hiszpańskiej agencji prasowej EFE, że jeśli chodzi o tragedię pod Smoleńskiem, to obecnie najważniejsze jest poznanie prawdy na ten temat.
Jako "cywilny, a w ostatniej fazie - wojskowy" określa lot do Smoleńska z 10 kwietnia płk Edmund Klich, akredytowany przedstawiciel Polski przy Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym. Nie zna jednak rosyjskich procedur wojskowych, z których wynikałyby tego konsekwencje.
Na 2 grudnia wyznaczono termin ekshumacji szczątków trzech ofiar katastrofy lotniczej na Gibraltarze, pochowanych na polskim cmentarzu wojskowym w Newark. W katastrofie 4 lipca 1943 r. zginął premier i naczelny wódz PSZ gen. Władysław Sikorski.
Polska komisja wyjaśniająca okoliczności katastrofy polskiego tupolewa pod Smoleńskiem zakończyła po ponad roku i dwóch miesiącach swoją pracę. W poniedziałek przygotowany przez nią raport został przekazany premierowi Donaldowi Tuskowi.
Paweł Poncyljusz (PJN) uważa, że raport komisji Jerzego Millera ws. przyczyn katastrofy smoleńskiej wskazuje ewidentną winę szefa MON Bogdana Klicha. Mimo to sądzi, że po prezentacji raportu "nie polecą żadne głowy, bo kto ten bałagan w MON weźmie teraz na siebie".