Nasz syn żył godzinę i poruszył wiele serc
Pamiętam, że wtedy w duchu powiedziałem do niego: "Ja na ziemi tak długo żyję, czynię akty pokutne, modlę się, a ty, mały spryciarzu, ot tak sobie wyprzedziłeś mnie w wędrówce do Boga" - wspomina Dariusz Ważny.