Polsce potrzeba uspokojenia nastrojów, rzeczowych argumentów, szacunku dla odmienności, ale równocześnie kontrolowania własnej inności.
O co chodzi? O potrzebę, pilną potrzebę uświadamiania odbiorcom, jak jesteśmy narażeni na owe półprawdy i manipulacje.
Popatrz: tu jest Polska, tu jest przyszłość, tu jest prawdziwe życie. Oni wiedzą, dla kogo przyszli na Marsz Nadziei.
Jesteśmy zdziwieni – nie tak dawno Sokółka, teraz Legnica. Ale przecież Bóg zawsze lubił człowieka zadziwiać.
Jeśli komuś się wydaje, że jakaś ciemna noc ogarnęła Polskę, to niech pamięta, że po nocy następuje dzień.
Nadzieja wyrasta z prawdy. Z rozeznania rzeczywistości. Z uznania zaniedbań. Z mądrości. Z wysiłku. Ze wzajemnego zaufania. Z poczucia odpowiedzialności.
Wydmuszka jest tylko skorupką jajka. Życie z niej się nie wykluje.
Bigosować! Bigosować! Słynne i obłędne hasło z naszej, polskiej historii.
Rekolekcjonista najpierw sam musi być jednym z uczestników rekolekcji – jeśli ma być przewodnikiem w drodze do źródła, a nie tylko mówcą.
Zacytuję: „dostrzegam w naszym polskim światku skrzeczący brak elementarnej wiedzy i świadomości w dziedzinie etyki”.