Nie byłem agentem Wojskowych Służb Informacyjnych - twierdzi Andrzej Grajewski odpowiadając na poniedziałkową publikację "Życia Warszawy".
Dziennik zarzuca byłemu przewodniczącemu Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej, że w latach 90. dobrowolnie został agentem WSI. - Publikacja "Życia Warszawy" nie jest prawdziwa - podkreśla zastępca redaktora naczelnego "Gościa Niedzielnego" w przesłanym KAI oświadczeniu. Publikujemy treść oświadczenia: Nie boję się prawdy "Życie Warszawy" powołując się na informatorów z Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych napisało, że w latach 90. miałem być tajnym współpracownikiem Wojskowych Służb Informacyjnych. Współpracę miałem podjąć dobrowolnie i polegać ona miała na pisaniu analiz z dziedziny służb specjalnych, a także typowaniu agentów do werbunku. W tym charakterze miałem rzekomo także wskazywać osoby z redakcji "Życia Warszawy". Polemika z plotkami i pomówieniami jest rzeczą trudną. Tym trudniejszą jeżeli ich źródłem ma być tajny dokument. W tym momencie mogę więc tylko powiedzieć, że nie byłem agentem WSI. Gdy zostałem zgłoszony do kolegium IPN, podpisałem wymagane prawem oświadczenie, które wielokrotnie było sprawdzane. Moja przeszłość była także "prześwietlana" w trakcie procedury otrzymywania klauzuli dostępu do informacji tajnych. W 1999 r. Przed wyborem przez Sejm na członka Kolegium IPN, odbyłem rozmowę z min. Januszem Pałubickim, koordynatorem ds. służb specjalnych w rządzie Jerzego Buzka. Natomiast w 2003 r. Otrzymałem w IPN status osoby pokrzywdzonej oraz uzyskałem dostęp do materiałów, które gromadziły na mnie organy bezpieczeństwa PRL w związku z działalnością w podziemnych strukturach "Solidarności". Jako szef Kolegium IPN wraz z osobami, które tworzyły to gremium doprowadziłem do wyboru dwóch prezesów Instytutu, a także wielokrotnie wnioskowałem o intensyfikację procesu przekazywania wszystkich materiałów z zasobów WSI do Instytutu. Spotkania z oficerami WSI, podobnie jak wszystkich pozostałych członków Kolegium w trakcie posiedzeń tego gremium są dobrze udokumentowane. Jestem przekonany, że obaj prezesi IPN, a także pozostali członkowie Kolegium mogą potwierdzić, jaką odgrywałem rolę w procesie dyscyplinowania WSI w tej sprawie. Absurdalne i kłamliwe są zarzuty, jakobym kogokolwiek miał typować jako potencjalnego kandydata do werbunku przez służby specjalne. W oczywisty sposób nie mogłem tego robić także w odniesieniu do redakcji "Życia Warszawy", z którą nigdy nie miałem nic wspólnego. Nieprawdą jest także, abym kiedykolwiek aspirował do funkcji szefa Agencji Wywiadu. Publikacja "Życia Warszawy" nie jest prawdziwa i spokojnie oczekuję publikacji raportu. Andrzej Grajewski
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.