Handlowcy spod Jasnej Góry pomstują na uchwalony przez Sejm zakaz pracy w sklepach podczas 12 najważniejszych świąt w roku - twierdzi Dziennik Zachodni.
Pątnicy, których setki tysiące przybędą 15 sierpnia na uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, pocałują klamki sklepów. Nie będą mieli gdzie kupić napojów, pieczywa, pamiątek. Zgodnie z decyzją Sejmu sklepy będą zamknięte w Nowy Rok, Wielkanoc, 1 i 3 maja, w Zielone Świątki, w Boże Ciało, w święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (15 sierpnia), we Wszystkich Świętych (1 listopada), Święto Niepodległości (11 listopada) oraz święta Bożego Narodzenia. Zakaz dotyczy sklepów, które zatrudniają pracowników na podstawie umowy o pracę. Małe punkty prowadzone przez osoby mające jednoosobową firmę i niezatrudniające pracowników będą mogły sprzedawać w święta. Sklepikarze handlujący w podjasnogórskiej dzielnicy nie zostawiają suchej nitki na sejmowej decyzji. – Supermarket na takim zakazie wiele nie straci. Ja tak – narzeka Andrzej Majdan, właściciel sklepu spożywczego w Trzeciej Alei Najświętszej Maryi Panny. – Zarabiam tylko podczas szczytu pątniczego. W innych porach ruch tu jest niewielki. Zatrudniam trzy osoby. Czy teraz powinienem je zwolnić i sam pracować na okrągło? – zastanawia się.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.