Podczas badania USG nienarodzone dziecko uniosło kciuk do góry. Ten nieświadomy gest dał zapewne wiele radości rodzicom maleństwa, ale natchnął też otuchą obrońców życia Pregnancy Center East w amerykańskim Cincinnati. Dlaczego?
Chloe Cole domaga się odszkodowania od placówek medycznych i lekarzy, którzy prowadzili ją do "zmiany płci". CNA podaje, że medycy straszyli jej rodziców samobójstwem córki ("Wolicie mieć martwą córkę czy żywego syna?); mówili, że jej problem z tożsamością płciową nie minie sam. Od 13. do 17. roku życia podawali jej środki blokujące dojrzewanie, a w końcu usunęli operacyjnie jej piersi. - Ci rzeźnicy zbyt długo pozostawali poza podejrzeniami i kontrolą - mówi dziś Chloe.
18-letnia Millie Anna Prelogar z Windsoru spotkała się niedawno z nowo wybranym premierem Wielkiej Brytanii Rishim Sunakiem oraz członkami parlamentu. Nastolatka z zespołem Downa nie miała wobec nich wygórowanych oczekiwań: chciała, by nienarodzone dzieci niepełnosprawne były traktowane przez prawo tak samo, jak ich pełnosprawni rówieśnicy. - Myślicie, że byłoby dla mnie lepiej, żebym się nie urodziła? - retorycznie pytała prawodawców.