Pan powróci i zechce zobaczyć w nas owoce swojej miłości – przypomniał Benedykt XVI w rozważaniu poprzedzającym modlitwę Anioł Pański.
Stwierdził, że lektury przedostatniej niedzieli roku liturgicznego koncentrują się na tematyce kruchości ludzkiego życia. Zachęcił zatem, by dany nam czas przeżywać jako pielgrzymkę ku zwieńczeniu przygotowanemu przez Boga. Papież, wyjaśniając przypowieść o talentach pochodzącą z dzisiejszych czytań, mówił o miłości, która każdemu ofiarowana jest przez Pana.
„Przypowieścią tą Jezus wyjaśnia uczniom, na czym polega dobre wykorzystanie Bożych darów – mówił Ojciec Święty. – Pan powołuje do życia każdego człowieka i powierza mu talenty, a tym samym misję do wypełnienia. Tylko głupiec może sądzić, że dary te mu się należą. Podobnie, w perspektywie celu istnienia człowieka, niemądra jest rezygnacja z obrotu nimi. Komentując ten fragment Ewangelii św. Grzegorz Wielki zauważa, że nikomu Pan nie skąpi daru swego miłosierdzia i miłości. Pisze on: «Dlatego koniecznym jest, bracia moi, byście we wszystkich działaniach, jakie podejmujecie, pełną troską otoczyli miłość». A precyzując zauważa, że prawdziwa miłość polega na miłowaniu tak przyjaciół, jak i nieprzyjaciół, i dodaje: «Jeśli komuś brak jest tej cnoty, traci tym samym wszelkie dobro, jakie posiada, a będąc pozbawionym otrzymanego talentu, zostaje wyrzucony na zewnątrz, w ciemności»”.
Pismo Święte wielokrotnie zachęca nas do czujności – przypomniał Benedykt XVI. Jest to postawa tych, którzy wiedzą, że Pan powróci i że zechce zobaczyć owoce swojej miłości. Miłość jest bowiem dobrem podstawowym, którego pomnażania nikt nie powinien zaniedbać i bez której każdy dar jest próżny – stwierdził Papież.
Przeczytaj pełny tekst dzisiejszego rozważania: Miłość musi owocować
"Czuję się prawdopodobnie tak, jak Polacy, gdy wybrano św. Jana Pawła II."
Malijskie Siły Zbrojne (FAMA) wraz z rosyjskimi najemnikami aresztowały ok 100 mężczyzn.
Turecka policja zatrzymała 97 studentów Uniwersytetu Bosforskiego w Stambule .
Specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy gen. Keith Kellogg mógł dokonać nadinterpretacji.
Gdy najstarszy kardynał diakon mówił: "Ty jesteś Piotr", wszyscy mieliśmy ciarki.