Senat Nigerii zaakceptował projekt ustawy zakazującej wszelkiej legalizacji związków homoseksualnych. Pod koniec października br. podczas australijskiego szczytu przywódców państw Wspólnoty Brytyjskiej w Perth premier brytyjskiego rządu, David Cameron groził, że kraje afrykańskie, które nie zalegalizują homoseksualizmu, nie otrzymają pomocy finansowej.
Obecnie projekt ustawy trafi do izby niższej nigeryjskiej parlamentu. Gdy tam zostanie przyjęty, podpisze go prezydent Nigerii,Goodluck Jonathan. Dokument mówi, że w świetle prawa tylko małżeństwa między kobietą i mężczyzna są ważne.
Za próbę zawarcia związki miedzy przedstawicielami tej samej płci grozi do 14 lat więzienia i 10 lat dla świadków oraz tych, którzy pomagają w zorganizowaniu takiej ceremonii. Projekt zakazuje także działalności organizacjom gejowskim i publicznego okazywania uczuć przez pary homoseksualne.
Apel premiera Camerona, domagający się legalizacji homoseksualizmu w państwach afrykańskich, spotkał się z ostrą krytyką ze strony większości, przywódców tych państw. Relacje homoseksualne są zakazane w 40 z 53 krajów afrykańskich.
Przewodniczący nigeryjskiego senatu, sen. David Mark podkreśla, że jego państwo nie boi się sankcji spowodowanych uchwalaniem ustawy. „Jesteśmy suwerennym narodem i mamy prawo decydować za nas samych, gdyż żaden kraj nie może mieszać się w to jak rządzimy państwem. Małżeństwo jednopłciowe jest czymś wbrew naszej kulturze i tradycji i stoi w sprzeczności naszymi przekonaniami” – dodał.
Wśród krajów Afryki, które publicznie potępiły wypowiedź brytyjskiego premiera, warunkującego udzielenie pomocy finansowej od legalizacji homozwiązków i przestrzegania „praw” gejów i lesbijek, były m.in. Uganda, Tanzania, Ghana i Malawi.
Stowarzyszenia rodzinne we Francji nie zgadzają się na nowy program edukacji seksualnej.
Sieci trzech krajów pracują obecnie w tzw. trybie izolowanej wyspy.
Uruchomiono tam specjalny numer. Asystenci odpowiadają w ciągu 48 godzin.
Potępił prawo pozwalające na konfiskatę ziemi białych farmerów w RPA.
Zrewanżował się w ten sposób za podobną decyzję Bidena wobec niego w 2021 roku.
W tej chwili weszliśmy w okolice deficytu w rachunku bieżącym.
Do końca roku oczekuje się w Rzymie ponad 30 mln turystów i pielgrzymów.