Chodzi o zdrową pobożność

Zamieszanie od lat było w tym względzie spore. Teraz może wszystko lepiej się poukłada.

Już listopad. Oj dzieje się, dzieje. Zwłaszcza na naszym krajowym podwórku. Chaos w szeroko rozumianym wymiarze sprawiedliwości przekracza kolejne granice absurdów, w służbie zdrowia stan co najmniej przedzawałowy, a długi państwa, czyli nas wszystkich (bo długi są nas wszystkich, a tylko zyski państwa) dalej rosną w zastraszającym tempie. Na szczeblu unijnym zaś ciągle trwa dyskusja, czy mimo perturbacji gospodarczych, spowodowanych niespokojna sytuacją w świecie, także za naszą wschodnią granicą, docisnąć nas „ekologicznie” jeszcze bardziej, czy to, co było planowane do tej pory wystarczy. Niewesoła perspektywa. No, chyba że spojrzeć na nią z perspektywy naszego przyszłościowego mieszkania, czyli cmentarza. Wtedy wszystko to nie ma większego znaczenia. Ale dziś nie o tym. Bo wczoraj wydarzyło się też coś ważnego w Kościele. Gdzie jak gdzie, ale w chrześcijańskim, katolickim medium, trzeba to zauważyć. 

Chodzi o dokument Dykasterii Nauki Wiary „Matka wiernego ludu” (Mater populi fidelis), poświęcony niektórym tytułom maryjnym odnoszących się do współpracy Maryi w dziele zbawienia. Cieszę się, że powstał. Bo sprawy porządkuje. I, mam nadzieję, wpłynie pozytywnie na naszą pobożność. Pomoże trzymać ją w ryzach zdrowej wiary. A problem nie jest nowy. Odkąd sięgam pamięcią spotykałem się z takimi formami mówienia o Maryi, które, w moim odczuciu, zaciemniały prawdę o Chrystusie, a Maryi, pokornej służebnicy z Nazaretu, Matce stojącej pod krzyżem, a potem razem z pierwszymi uczniami napełnionej Duchem Świętym wcale nie pomagały naśladować. Wskazywali na ten problem wybitni teologowie, o. Napiórkowski czy ks. Kudasiewicz, ale ich głos chyba nie był traktowany poważnie. Ten ostatni w kapitalnej książce "Matka Odkupiciela" zwracał uwagę duszpasterzom, że „mizerny w tym względzie pokarm dajemy owieczkom, bardzo mizerny” (cytuję z pamięci). No ale jakoś biblijna maryjność, w powodzi ekscytacji różnymi prywatnymi objawieniami, nie miała szczęścia...

Faktycznie, łatwo w naszej maryjnej pobożności dochodzi do mieszania pojęć. Znamienny jest pod tym względem  24 punkt  noty Dykasterii Nauki Wiary, dotyczące nazywania Maryi Pośredniczką. Zacytuję: 

Wyrażenie biblijne, które odnosi się do wyłącznego pośrednictwa Chrystusa, jest jednoznaczne. Chrystus jest jedynym Pośrednikiem: „Jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich” (1 Tm 2, 5-6). Kościół wyjaśnia tę wyjątkową pozycję Chrystusa tym, że – będąc wiecznym i nieskończonym Synem – zjednoczył z sobą hipostatycznie ludzką naturę, którą przyjął. Ta pozycja przysługuje wyłącznie Jego człowieczeństwu, a wynikające z niej konsekwencje można odnosić tylko do Chrystusa. W tym ściśle określonym sensie rola Wcielonego Słowa jest wyłączna i jedyna. Wobec tej klarowności objawionego Słowa konieczna jest szczególna ostrożność w stosowaniu względem Maryi tytułu Pośredniczki. Odnośnie do tendencji do rozszerzania zakresu współpracy Maryi, odwołując się do tego terminu, konieczne jest precyzyjne określenie zarówno cennego zakresu tej współpracy, jak i jej granic.

Tak, w tym wypadku chodzi precyzję. Sprawa ta została zresztą w dokumencie szerzej, dość dokładnie przeanalizowana. Bo czym innym jest pośrednictwo Jezusa Chrystusa a czym innym pośrednictwo nas, ludzi, a więc i Maryi, polegające na wstawianiu się za naszymi braćmi i siostrami w modlitwie. „Módl się za nami”, prosimy Maryję: przecież wszelka łaska pochodzi od Boga. 

Jeszcze mocniej w nocie potraktowano sprawę nazywania Maryi Współodkupicielką. O ile w kontekście konkretnej wypowiedzi określenie takie może być rozumiane poprawnie, o tyle domaganie się oficjalnego przyznanie jej takiego tytułu, jako „piątej perły w jej koronie” –  o czym od czasu do czasu słyszę już prawie czterdzieści lat – byłoby już zdecydowanie mylące. Głośno przeciwstawiał się temu pomysłowi już przed laty wspomniany o. Napiórkowski, wybitny mariolog. No ale... Maryja zasłużyła na tę „piątą perłę” – uważają niektórzy. A kto tego nie rozumie, widać nie dość kocha Maryję – pojawiało się w niemym dopowiedzeniu. Po prawdzie o Bożym macierzyństwie, Dziewiczym macierzyństwie, Niepokalanym Poczęciu i Wniebowzięciu byłaby piąta... Tylko po co? Napisano w nocie (22):

Biorąc pod uwagę konieczność wyjaśnienia podporządkowanej roli Maryi wobec Chrystusa w dziele Odkupienia, używanie tytułu Współodkupicielki dla określenia współpracy Maryi jest zawsze niewłaściwe. Tytuł ten grozi bowiem zaciemnieniem jedynego zbawczego pośrednictwa Chrystusa i może w związku z tym prowadzić do zamętu i zachwiania harmonii prawd wiary chrześcijańskiej, ponieważ „nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4, 12). Gdy jakieś wyrażenie wymaga licznych i nieustannych objaśnień, by nie zostało błędnie zrozumiane, nie służy wierze Ludu Bożego i staje się niestosowne. W tym przypadku nie przyczynia się to do wywyższenia Maryi jako pierwszej i najważniejszej współpracowniczki dzieła Odkupienia i łaski, gdyż niebezpieczeństwo przesłonięcia wyłącznej roli Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, który stał się człowiekiem dla naszego zbawienia i jako jedyny mógł złożyć Ojcu ofiarę o nieskończonej wartości, nie stanowiłoby prawdziwego zaszczytu dla Matki. W istocie – jako „Służebnica Pańska” (Łk 1, 38) – wskazuje nam na Chrystusa i zachęca: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2, 5).

Tak, "gdy jakieś wyrażenie wymaga licznych i nieustannych objaśnień, by nie zostało błędnie zrozumiane, nie służy wierze Ludu Bożego i staje się niestosowne". Wielkość Maryi ujawnia się nie w łaskach, które otrzymała od Boga. Raczej właśnie wj Jej postawie. I w tym ją naśladujmy. Bo i podstawą naszej wielkości nie są otrzymane łaski czy zaszczyty, ale wierne trwanie przy Jezusie w postawie służby. 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 1 2 3 4 5 6
12°C Środa
wieczór
9°C Czwartek
noc
7°C Czwartek
rano
12°C Czwartek
dzień
wiecej »